Reklama

Czy Polska jest przygotowana na agresję? Polityczne echa rosyjskiej prowokacji

Opozycja i rząd odmieniają słowa „współpraca” i „jedność” przez wszystkie przypadki, ale komunikaty partyjne są jednak sprzeczne z tymi wspólnotowymi deklaracjami. Konfederacja i PiS atakują rząd Donalda Tuska, a prezydent Karol Nawrocki zapowiada zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

Publikacja: 11.09.2025 04:30

W nocy z 9 na 10 września około 20 dronów rosyjskich naruszyło polską przestrzeń publiczną

W nocy z 9 na 10 września około 20 dronów rosyjskich naruszyło polską przestrzeń publiczną

Foto: PAP, Wojtek Jargiło

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie reakcje wywołała rosyjska prowokacja wśród polskich polityków?
  • Jakie stanowisko mają polskie partie polityczne wobec kwestii obrony antydronowej?
  • W jaki sposób rząd oraz opozycja oceniają gotowość Polski na potencjalny konflikt?
  • Jakie teorie dezinformacyjne pojawiły się w polskiej przestrzeni publicznej po ataku dronów?

– W takich chwilach musimy zdać egzamin z jedności (…) Nie może być nawet najmniejszej szpary, gdzie wróg (...) chciałby wcisnąć swoje łapy. (…) To nie jest nasza wojna. To nie jest wojna wyłącznie Ukraińców. To konfrontacja, którą Rosja wypowiedziała całemu wolnemu światu. To musi dotrzeć do wszystkich bez wyjątku – apelował w Sejmie premier Donald Tusk po tym, jak ok. 20 dronów rosyjskich naruszyło polską przestrzeń publiczną. Premier mówił, że „dzisiaj naszym wspólnym zadaniem jest i musi być, także w najbliższej przyszłości, pełna mobilizacja całego Zachodu, tak aby Polska już nigdy nie stanęła w sytuacji, kiedy wydawało nam się, że mamy realne sojusze, a później okazywało się, że one były sojuszami papierowymi”.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Rosyjskie drony nad Polską. Donald Tusk: Zagrożenie zostało wyeliminowane

Pytanie tylko, czy w momencie rosyjskiej prowokacji sama polska klasa polityczna rzeczywiście zdaje egzamin z jedności?

Konfederacja i PiS atakują rząd Donalda Tuska

– Jesteśmy nieprzygotowani do tego konfliktu. Jesteśmy zupełnie rozbrojeni – tak oceniał stan polskiej obronności w Polsat News Sławomir Mentzen. Lider Konfederacji twierdzi, że „Polska przespała trzy i pół roku wojny”, nie stawiając na produkcję dronów, co robi na masową skalę Ukraina. Mentzen kpił ze strzelania do dronów z myśliwców i drogich pocisków Patriot i podkreślał, że Polska nie ma obrony antydronowej. – Nie jesteśmy na wojnę przygotowani. Nie jesteśmy przygotowani na atak dronowy. Poderwanie myśliwców do zestrzelenia dronów jest nieekonomiczne – mówił.

Reklama
Reklama

W podobnym duchu mówił Mariusz Błaszczak, poseł PiS i poprzedni szef MON. Oczekuje od rządu wybudowania fabryki dronów w Polsce. Polityk PiS podziękował podczas konferencji w Sejmie żołnierzom, którzy stanęli na wysokości zadania, ale też mówił o „przemyśle pogardy” ze strony premiera Donalda Tuska. – Żądamy, by wszystkie kontrakty, które zostały rozpoczęte za czasów rządów PiS, były kontynuowane, żeby dziś rządzący nie ograniczali zakresu sprzętu wojskowego, jaki jest potrzebny, by był na wyposażeniu polskiego wojska – mówił w Sejmie Błaszczak w otoczeniu polityków PiS. Dodał również, że Prawo i Sprawiedliwość żąda, aby „zostały nawiązane nowe kontrakty. Jest czymś bulwersującym, że instrukcja wysłana przez obecny rząd do pana prezydenta Karola Nawrockiego na rozmowy w Stanach Zjednoczonych zawierała rzekomo punkt mówiący o tym, żeby pan prezydent Nawrocki nie rozmawiał na temat zobowiązań ws. pozyskania nowego sprzętu wojskowego we współpracy ze Stanami Zjednoczonymi”. Błaszczak twierdzi również, że system SkyControl został wycofany z granicy przez obecny MON. Tymczasem minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz zaprzecza, mówiąc, że jest używany do ochrony infrastruktury krytycznej i nie porzucono jego modernizacji.

Konfederacja i PiS chcą wzmocnienia polskiego nieba oraz ochrony antydronowej

W mniej konfrontacyjnym duchu wypowiadał się Mateusz Morawiecki. – Nowe środki na obronność można pozyskać z wprowadzenia nowego podatku bankowego – mówił w parlamencie były premier w rządzie PiS i dodawał, że „nasza odpowiedź musi być adekwatna i symetryczna w stosunku do ataków”. Morawiecki oczekuje również większej budowy „zdolności do obrony przeciwpowietrznej, obrony antyrakietowej, antydronowej”. Podobne komentarze pojawiały się ze strony innych polityków opozycji, zarówno ze strony Konfederacji, jak i PiS.

Krzysztof Bosak, wicemarszałek Sejmu i drugi lider Konfederacji uważa, że „trwa paraliż decyzyjny w finansowaniu ochrony antydronowej. Ministerstwo Infrastruktury od miesięcy analizuje to, co wcześniej analizowało MON”. Bosak uważa, że powinny znaleźć się środki na ochronę przeciwko dronom i Polska potrzebuje „ochrony infrastruktury krytycznej i pilnego uruchomienia środków i wdrożenia zintegrowanego systemu wykrywania, zakłócania i kinetycznego zwalczania dronów w oparciu o krajowe rozwiązania”.

Mateusz Morawiecki chce zamknięcia polskiego nieba dla rosyjskich turystów i rosyjskiego cargo oraz zwołania Rady Europejskiej, gdzie Polska powinna zażądać od UE natychmiastowego zamknięcia europejskiego nieba dla tych państw z krajów trzecich, które latają do Rosji.

Reklama
Reklama
Dron Shahed-136

Dron Shahed-136

Foto: PAP

Z kolei Michał Dworczyk, europoseł PiS i były wiceszef MON oczekuje wprowadzenia systemu ostrzegawczego w aplikacji mObywatel. – Alert RCB wysłano 8-9 godzin po naruszeniu przestrzeni powietrznej – mówił Dworczyk. Polityk opozycji oczekuje również współpracy i dialogu z rządem.

Dworczyk pytał też publicznie obecnego szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza, „na co zostaną wykorzystane środki z mechanizmu SAFE i czy zostaną wydane w Polsce czy poza jej granicami?”. – Pieniądze powinny trafić nie tylko do Polskiej Grupy Zbrojeniowej, ale również do prywatnych przedsiębiorstw, żeby rozproszyć produkcję. Sejmowa komisja obrony powinna być włączona w decyzje o podziale środków – apelował Dworczyk.

Czytaj więcej

Ambasador Ukrainy w Polsce proponuje, by Polska strącała drony jeszcze nad Ukrainą

Teorie spiskowe po prawej stronie sceny politycznej

Marek Jakubiak, przewodniczący koła poselskiego Wolni Republikanie, który dostał się do Sejmu z list PiS, stwierdził, że według niego atak dronów mógł być ukraińską prowokacją, bo „prezydent Nawrocki powiedział, że nie puścimy wojska polskiego na Ukrainę, no i macie”. Janusz Korwin-Mikke w mediach społecznościowych napisał: „Przypominam, że jak dotąd wszystkie rakiety i drony, które miały być rosyjskie, okazywały się ukraińskie. Ktoś bardzo chce wciągnąć nas i cały Sojusz Północnoatlantycki do wojny – i to od nas zależy, czy na to pozwolimy. (…) Co przemawia za tym, że to prowokacja made by Tusk? To, że gdyby to były obce drony, to normalne państwo objęłoby to tajemnicą i w życiu nie przyznałoby, że można w naszą przestrzeń wlatywać, a my nawet z głupim dronem nie umiemy sobie poradzić!”

Atak rosyjskich dronów natychmiast uruchomił też zorganizowaną kampanię dezinformacyjną w polskich mediach społecznościowych. Europejski Kolektyw Analityczny Res Futura informuje, że rosyjskojęzyczne konta na portalach społecznościowych prowadzą skoordynowaną operację informacyjną: atak PR-owy na Polskę i NATO oraz podważanie pozycji Ukrainy w celu przesunięcia winy z agresora na ofiarę. Ponad 40 proc. komentarzy dotyczących sytuacji z dronem sygnalizuje lub wytwarza informacje, że drony były pochodzenia ukraińskiego, a 36 proc. uważa, że były produkcji rosyjskiej. – Wojna dezinformacyjna w sposób skoordynowany doprowadziła do tego, że udało się spolaryzować polskie społeczeństwo i podzielić polskie media społecznościowe. Na dziesięć komentarzy cztery są antyukraińskie. Przegraliśmy wojnę informacyjną. Narracje dezinformacyjne są głównym źródłem kształtowania postaw wobec świata – powiedział w radiu TOK FM Michał Fedorowicz z Res Futury.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Rusłan Szoszyn: Rosja testuje jedność NATO. Najwyższy czas, by sojusz przeszedł do ofensywy

Na wniosek Polski odbyły się także konsultacje w ramach artykułu 4. Traktatu północnoatlantyckiego – przekazał rzecznik rządu Adam Szłapka. Złożenie wniosku o uruchomienie artykułu zapowiedział wcześniej premier Tusk i przekazał, że decyzja zapadła wspólnie z prezydentem Karolem Nawrockim. Prezydent zapowiedział, że w ciągu 48 godzin wojsko będzie miało już pełną wiedzę o ostatnich wydarzeniach. Zapowiedział również zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. A Biały Dom poinformował, że Donald Trump przeprowadzi rozmowę z prezydentem Nawrockim. Donald Tusk z kolei ma rozmawiać z europejskimi liderami m.in. Keirem Starmerem, Giorgią Meloni, Emmanuelem Macronem, Wołodymyrem Zełenskim oraz sekretarzem generalnym NATO Markiem Rutte.

– Atak trwał wiele godzin, całą noc. Nasz system reagowania i obrony działa dobrze (...) Nie będę ściemniał, że nie może być gorzej, ale Polska przygotowała się do kryzysu, a państwo stanęło na wysokości zadania – powiedział podczas konferencji prasowej szef MSZ Radosław Sikorski. Minister powiedział również, że ukraińską prośbą jest, żeby można było zestrzelić drony na terenie Ukrainy i „do tego tematu jeszcze wrócimy”. 

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie reakcje wywołała rosyjska prowokacja wśród polskich polityków?
  • Jakie stanowisko mają polskie partie polityczne wobec kwestii obrony antydronowej?
  • W jaki sposób rząd oraz opozycja oceniają gotowość Polski na potencjalny konflikt?
  • Jakie teorie dezinformacyjne pojawiły się w polskiej przestrzeni publicznej po ataku dronów?
Pozostało jeszcze 96% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
„Bezprecedensowy moment w historii NATO”. Prezydent mówi o ataku dronów
Polityka
Rosyjskie drony nad Polską. Donald Tusk mówi w Sejmie o „ryzyku konfliktu”
Polityka
Rosyjskie drony nad Polską. Donald Tusk: Zagrożenie zostało wyeliminowane
Polityka
Sondaż: większe kompetencje prezydenta? Ankietowani: to zły pomysł
Reklama
Reklama