„Przegrywający w sondażach najdłużej urzędujący przywódca w Unii Europejskiej rozważa sposoby na utrzymanie się u władzy niezależnie od wyniku wyborów zaplanowanych na kwiecień przyszłego roku” – informuje agencja Bloomberg. Według cytowanej przez Bloomberga osoby znającej sytuacji, Orbán rozważa możliwość objęcia urzędu prezydenta i takiej zmiany prawa, aby wzmocnić ten urząd.
Jak zauważył Bloomberg, 62-letni Orbán poruszył kwestię systemu prezydenckiego po spotkaniu z Donaldem Trumpem w Białym Domu w zeszłym miesiącu. Mówiąc o systemie prezydenckim, stwierdził , że „plan ten zawsze był brany pod uwagę”. W środę węgierski parlament zatwierdził projekt ustawy autorstwa partii Fidesz, który utrudni parlamentarzystom odwoływanie prezydenta ze stanowiska w przyszłości.
Czytaj więcej
Na pięć miesięcy przed kluczowymi wyborami węgierski premier poleciał po pomoc do Waszyngtonu. Na...
Prezydent Węgier dotąd pełnił marginalną rolę
W Budapeszcie mówi się, że Orbán nie podda się bez walki, jeśli przegra swoje pierwsze wybory od dwóch dekad. Rozmówca Bloomberga mówi, że nawet jeśli Fidesz wygra wybory, Orbán mógłby objąć urząd prezydenta, jednocześnie przekazując sprawy rządowe zaufanemu sojusznikowi takiemu jak János Lázár, minister budownictwa i transportu. – Jeśli natomiast przegra, jako prezydent może ograniczać zdolność Węgier do odbudowy pozycji lojalnego członka UE po latach wrogości wobec Brukseli. Ta ścieżka byłaby jednak ryzykowna, gdyby została uznana za sprzeczną z wolą społeczeństwa – powiedział rozmówca agencji, osoba zaznajomiona z procesami decyzyjnymi węgierskiego rządu.
Możliwości podjęcia przez rząd Węgier próby zmiany konstytucji, dającej więcej władzy głowie państwa, nie wyklucza opozycyjna partia Tisza, która w większości przedwyborczych sondaży zajmuje pierwsze miejsce – poinformował Bloomberg. Według rozmówcy w tej partii Tisza nie wyklucza również innych scenariuszy działań Orbána. Oficjalnie partia nie udzieliła jednak odpowiedzi na pytania Bloomberga.