Reklama

Jakie poparcie na Białorusi mają Łukaszenko i jego przeciwnicy? Zaskakujący sondaż

Wyniki badań znanego brytyjskiego ośrodka niemiło zaskoczyły zarówno reżim w Mińsku, jak i jego przeciwników na emigracji. - Nie potrzebujemy większości do rewolucji - mówi „Rz” jeden z liderów opozycji demokratycznej.

Publikacja: 11.12.2025 04:30

Aleksander Łukaszenko z ministrem obrony Białorusi Wiktarem Chreninem

Aleksander Łukaszenko z ministrem obrony Białorusi Wiktarem Chreninem

Foto: REUTERS

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Jakie są obecne poziomy poparcia dla reżimu Łukaszenki i opozycji na Białorusi?
  • Jakie preferencje geopolityczne wyrażają Białorusini w kontekście współpracy z Rosją i Unią Europejską?
  • Jak wyniki sondażu kontrastują z oficjalnymi wynikami wyborów prezydenckich na Białorusi?
  • Jakie są obawy i nadzieje opozycji białoruskiej w kontekście aktualnych nastrojów społecznych?
  • Jakie wyzwania napotykają badania socjologiczne w państwie autorytarnym jak Białoruś?

Wiodący brytyjski think tank Chatham House w sierpniu i listopadzie przeprowadził badania (online) z udziałem ponad 700 mieszkańców białoruskich miast. Po ponad pięciu latach od brutalnie stłumionych protestów, sfałszowanych wyborów prezydenckich i w czwartym roku pełnoskalowej wojny Rosji z Ukrainą Białorusini zostali zapytani o sytuację w kraju, stosunek do władz, opozycji demokratycznej, preferencje geopolityczne i wiele innych zakazanych w państwie Łukaszenki tematów. Zresztą przeprowadzenie niezależnych od reżimu sondaży od wielu lat również jest zakazane, a socjolodzy (tak jak np. skazany na ponad 7 lat łagrów Jauhen Krasnianski), decydujący się na współpracę z zagranicznymi ośrodkami, ryzykują utratą wolności.

Sondaż na Białorusi. Chcą sojuszu z Rosją, ale nie chcą wojny z Ukrainą i rosyjskiej broni atomowej

W ciągu ostatnich pięciu lat liczba popierających sojusz z Rosją Białorusinów wzrosła z 27 do 44 proc. Nieco przybyło zwolenników przystąpienia kraju do Unii Europejskiej. Opowiada się za tym dzisiaj 15 proc. ankietowanych (mówiło tak 9 proc. podczas antyrządowych protestów we wrześniu 2020 r.). Z kolei 22 proc. Białorusinów chce należeć jednocześnie do Unii Europejskiej i pozostawać w sojuszu z Rosją. Reszta nie chce żadnych sojuszy.

Czytaj więcej

Watykan przekonał Aleksandra Łukaszenkę. Niezłomny ksiądz wyszedł na wolność

— To i tak nie jest źle, biorąc pod uwagę to, że Białoruś dzisiaj jest całkowicie odizolowana od Zachodu i znajduje się w przestrzeni informacyjnej Rosji. Do tego kraj żyje w warunkach sankcji, nie ma odpowiedniej komunikacji z UE i są duże problemy z otrzymaniem wiz do państw Wspólnoty — mówi „Rzeczpospolitej” dr Ryhor Astapienia, mieszkający w Polsce znany białoruski socjolog i autor sondażu z Chatham House. Uważa, że nie tylko wpływ propagandy reżimów Łukaszenki i Putina przekłada się na stosunek Białorusinów do UE.

Reklama
Reklama

Wielu ludzi zapewne ma żal do przywódców Zachodu, że to oni zostali ukarani zamiast reżimu. Bo to nie Łukaszenka stoi przez trzy dni w kolejkach na granicy, nie ma problemów z przelotami, bo podróżuje własnym samolotem i nie szuka sposobów otrzymania wiz w zachodnich ambasadach. To wszystko również przekłada się na nastroje. Białorusini najwyraźniej czują, że Zachód ich nie chce.

Ryhor Astapienia, socjolog z Chatham House

— Wielu ludzi zapewne ma żal do przywódców Zachodu, że to oni zostali ukarani zamiast reżimu. Bo to nie Łukaszenka stoi przez trzy dni w kolejkach na granicy, nie ma problemów z przelotami, bo podróżuje własnym samolotem i nie szuka sposobów otrzymania wiz w zachodnich ambasadach. To wszystko również przekłada się na nastroje. Białorusini najwyraźniej czują, że Zachód ich nie chce. Unia Europejska stała się czymś nieosiągalnym — dodaje.

Jedynie 8 proc. Białorusinów uważa, że kraj powinien dążyć do przystąpienia do NATO, a 55 proc. opowiada się za pozostaniem Białorusi w sojuszu militarnym z Rosją w ramach Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym.

Chatham House

Jedynie 8 proc. Białorusinów uważa, że kraj powinien dążyć do przystąpienia do NATO, a 55 proc. opowiada się za pozostaniem Białorusi w sojuszu militarnym z Rosją w ramach Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym. Reszta Białorusinów uważa, że kraj powinien zadeklarować całkowitą neutralność.

Mimo chęci pozostania w sojuszu z Rosją, większość Białorusinów nie chce broni jądrowej na swoim terytorium, nie popiera (albo nie ma zdania w tej sprawie) wojny Putina z Ukrainą i opowiada się za jak najszybszym zakończeniem konfliktu według obecnej linii frontu. Połowa (50 proc.) badanych uważa jednak, że Rosja wygra tę wojnę. W zwycięstwo Ukrainy wierzy zaledwie 8 proc. respondentów (w marcu 2022 r. uważało tak 21 proc. Białorusinów).

Wielu zachodnich polityków mentalnie oddało Białoruś Rosji. Uważają, że nie mamy szans i że Białoruś jest już częścią Rosji. Naszym zadaniem jest przekonywać zarówno rodaków, jak i Europejczyków, że może być inaczej. 

Franak Wiaczorka, szef wileńskiego biura liderki wolnej Białorusi Swiatłany Cichanouskiej.

Reklama
Reklama

— Mało Białorusinów dzisiaj wierzy w europejską perspektywę swojego kraju. Ludzie żyją w warunkach represji, w kraju panuje terror. Państwa UE powinny wydawać Białorusinom wizy i umożliwiać podróże, wspierać wymiany studenckie. Niech Białorusini zobaczą, że Unia na nich czeka. Wielu zachodnich polityków mentalnie oddało Białoruś Rosji. Uważają, że nie mamy szans i że Białoruś jest już częścią Rosji. Naszym zadaniem jest przekonywać zarówno rodaków, jak i Europejczyków, że może być inaczej — mówi „Rzeczpospolitej” Franak Wiaczorka, szef wileńskiego biura liderki wolnej Białorusi Swiatłany Cichanouskiej.

Czytaj więcej

Rusłan Szoszyn: Otwarcie przejść granicznych z Białorusią to bardzo odważny eksperyment

Chatham House: 26 proc. Białorusinów popiera reżim, 13 proc. — opozycję demokratyczną

Wyniki badań mocno kontrastują z wynikiem przeprowadzonych w styczniu „wyborów prezydenckich”, podczas których dyktator wpisał sobie w pierwszej turze 86,8 proc. głosów. Obecnie jedynie 26 proc. Białorusinów deklaruje poparcie dla rządzących. Niemal co czwarty respondent zalicza siebie do „niezadowolonej sytuacją gospodarczą” części społeczeństwa. Z kolei 37 proc. ankietowanych, mówiąc o poglądach politycznych, zadeklarowało neutralność.

Powody do niepokoju może mieć też przebywająca na emigracji opozycja demokratyczna, którą w kraju popiera zaledwie 13 proc. społeczeństwa. Te liczby mocno kontrastują z jednym z głównych haseł opozycji z 2020 r. — że przeciwników reżimu popiera 97 proc. społeczeństwa.

W każdym społeczeństwie większość jest latentna, która dołącza do aktywnej mniejszości. Nie potrzebujemy większości do rewolucji. Naszym zadaniem jest zachowanie jądra, by było odważne i aktywne.

Franak Wiaczorka, szef wileńskiego biura liderki wolnej Białorusi Swiatłany Cichanouskiej.

— To nie 97 proc., ale to trzon społeczeństwa. Ludzie, którzy otwarcie deklarują swoje poglądy i są gotowi do mobilizacji w odpowiednim momencie. Nie potrzebujemy większości do rewolucji. Naszym zadaniem jest zachowanie jądra, by było odważne i aktywne — komentuje Wiaczorka.

Reklama
Reklama

— Przed 2020 r. wyniki sondaży też nie były optymistyczne. Ale w ciągu zaledwie kilku miesięcy sytuacja wybuchła i wszystko się zmieniło — uważa. Nie dowierza jakimkolwiek sondażom, które dzisiaj są przeprowadzane na Białorusi. — W państwach autorytarnych bardzo trudno wykorzystywać badania socjologiczne do oceny realnych nastrojów społeczeństwa — mówi.

Czytaj więcej

Rusłan Szoszyn: Piąta rocznica wielkich protestów. Co się dzieje na Białorusi?

Badania wywołały gorącą dyskusję w sieciach społecznościowych, zwłaszcza w środowisku białoruskich opozycjonistów na emigracji. Wątpią w to, że w warunkach nieustających represji odpowiedzi uczestników sondaży mogą być całkiem szczere.

— Nie zaprzeczamy, że strach przed uczestniczeniem w tego typu sondażach na Białorusi ma miejsce. Ale to nie wpływa na wyniki ankiet. W przeciwnym wypadku poparcie dla reżimu deklarowałoby nie 26, lecz 80 proc. uczestników badań. Zdajemy sobie sprawę ze specyfiki przeprowadzania sondaży w państwach autorytarnych, ale to nie oznacza, że nie mamy odpowiednich metod naukowych — tłumaczy Astapienia.

Polityka
Stany Zjednoczone prześwietlą turystów. Sprawdzą aktywność w social mediach
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Polityka
Rusłan Szoszyn: Jak Aleksander Łukaszenko szantażuje Litwę
Polityka
Chaos rozmów o pokoju w Ukrainie
Polityka
„Rzecz w tym”: Świat według Trumpa – Ameryka odizolowana, Europa na peryferiach, Rosja poza radarem
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
W USA przedstawiono projekt ustawy mającej doprowadzić do wycofania kraju z NATO
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama