Z tego artykułu się dowiesz:
- Jak Nicolas Sarkozy swoim stanowiskiem wpłynął na zmiany w postrzeganiu skrajnej prawicy we Francji?
- Na czym polegają historyczne zmiany w podejściu ruchu gaullistowskiego do Zjednoczenia Narodowego?
- Jakie mogą być potencjalne skutki polityczne wynikające z decyzji Sarkozy'ego?
- Dlaczego sojusz Sarkozy'ego z Jordanem Bardellą i Zjednoczeniem Narodowym jest kontrowersyjny?
- Jakie czynniki mogą motywować Nicolasa Sarkozy'ego do zacieśnienia relacji ze skrajną prawicą?
- Jakie reakcje wśród Republikanów wywołał pomysł współpracy ze Zjednoczeniem Narodowym?
Historia zatoczyła koło. Nicolas Sarkozy był czwartym po Charles De Gaulle’u, Georges Pompidou i Jacques Chiracu prezydentem V Republiki wywodzącym się z ruchu gaullistowskiego. Chodzi o rodzinę polityczną, którą założył generał De Gaulle, były przywódca Wolnej Francji w mrocznych latach okupacji. Zjednoczenie Narodowe (ZN) powołał zaś w 1972 r. pod nazwą Frontu Narodowego ojciec Marine Le Pen, Jean-Marie. Oparł się wówczas na środowiskach wywodzących się z reżimu Vichy, który kolaborował z Hitlerem.
W opublikowanej w środę książce, którą zaczął pisać, gdy był przez trzy tygodnie osadzony w paryskim więzieniu La Santé, Sarkozy apeluje jednak o „ducha możliwie jak najszerszego zjednoczenia, bez wykluczania kogokolwiek”.
Czytaj więcej
Młodzi Francuzi i Niemcy znów będą wzywani pod broń. Podobnie jak ich rówieśnicy z kilkunastu inn...
– To jest bardzo istotne stwierdzenie. Wychodzi od człowieka, który stał na czele Francji i który był gwarantem jej konstytucji. Jeśli teraz twierdzi, że przejęcie władzy przez skrajną prawicę nie jest groźne, to w dłuższej perspektywie może mieć to decydujący wpływ na francuskich wyborców, z których część do tej pory bała się powierzyć losy kraju tej formacji – mówi „Rzeczpospolitej” francuski politolog Aurélien Duchêne.