Dla Nicolasa Sarkozy’ego Ukraińcy powinni skończyć jak Gruzini.
– Kiedy byłem prezydentem Europy (chodzi o przewodnictwo w Unii – red.) i prezydentem Francji, musiałem stawić czoła Putinowi, bardzo brutalnie, kiedy dopuścił się inwazji Gruzji w 2008 r. To było osiem godzin niezwykle trudnych rozmów. Ale w końcu wycofał swoje czołgi – chwalił się w środę wieczorem na antenie głównego kanału telewizyjnego kraju TF1 przywódca kraju z lat 2007–2012.
Czytaj więcej
Były prezydent Francji Nicolas Sarkozy wywołał oburzenie w Kijowie i Paryżu, sugerując, że inwazj...
Okazją była prezentacja jego książki „Czas walk” („Le Temps des Combats”) poświęconej wyzwaniom współczesnego świata. Zdaniem Sarkozy’ego to samo powinien dziś zrobić Emmanuel Macron, na którego zresztą radził głosować w ubiegłym roku. – Droga dyplomacji nie została jeszcze w pełni wykorzystana – przekonywał.
Tyle że Gruzja na tym pośrednictwie wyszła fatalnie. Wbrew obietnicom Putin nigdy nie wycofał rosyjskich wojsk, które zajmują około jednej piątej kraju (Abchazja i Osetia Południowa). Uzależniony od Moskwy kraj w końcu musiał porzuć swoje ambicje dołączenia do NATO. Stał się zasadniczo wasalem Kremla.