Medialna cisza zapadła nad Watykanem. Po dynamicznym, nieprzewidywalnym, chaotycznym Franciszku, który potrafił wywoływać skandal medialny średnio raz na dwa tygodnie, nadszedł czas papieża spokoju. Ostrożnego, wyciszonego, unikającego dzielących czy choćby radykalnych wypowiedzi. Ale to wcale nie oznacza, że Leon XIV nie ma nic do powiedzenia. Jego ostrożnych, wyważonych opinii warto słuchać, a dotyczy to także tych na tematy międzynarodowe.
Tak jest z jedną z ostatnich wypowiedzi skierowanych do dziennikarzy po spotkaniu z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Papież podkreślił, że w rozmowach pokojowych USA z Rosją nie wolno pomijać Europy. – Rola Europy jest bardzo ważna. Jedność krajów europejskich jest naprawdę znacząca, zwłaszcza w tym przypadku. Staranie się o zawarcie pokoju bez uwzględnienia Europy w rozmowach jest nierealne – mówił Leon XIV. – Wojna jest w Europie – dodał i zaznaczył, że „niestety, nie wszyscy tak to rozumieją”.