W czasie pandemii skarbówka wychodzi naprzeciw przedsiębiorcom zatrudniającym cudzoziemców. Zgadza się, by firmy rozliczały zagranicznych pracowników na podstawie złożonych przez nich oświadczeń. Nie wymaga już certyfikatów rezydencji. Ułatwieniem jest też możliwość wpisania w PIT-11 ciągu cyfr, np. „99999999999", w miejsce numeru PESEL, jeśli cudzoziemiec go nie dostarczy.
Czytaj także:
Skarbówka chce PIT od Polaków pracujących zdalnie dla zagranicznych firm
Potwierdzenie tego uzyskała spółka zatrudniająca cudzoziemców, która wprowadziła procedurę ustalenia i weryfikacji rezydencji podatkowej zagranicznych zleceniobiorców. Tych, którzy deklarują swój ośrodek interesów gospodarczych (lub osobistych) w Polsce w okresie wykonywania umowy zlecenia na rzecz spółki, ale nie przedstawią zagranicznego certyfikatu rezydencji podatkowej, traktuje ona jak polskich rezydentów.
Taką praktykę przyjmuje również wtedy, gdy cudzoziemiec nie dostarczy numeru PESEL jako identyfikatora podatkowego. Numer ten jest nadawany od 2018 r. w związku z wypełnieniem obowiązku meldunkowego w Polsce przez cudzoziemca zamierzającego przebywać na terytorium RP ponad 30 dni.