Stosowanie przez skarbówkę zabezpieczeń na majątku podatnika na poczet przyszłych zaległości, czyli jeszcze przed wydaniem decyzji, budzi wiele kontrowersji. Nie powinno być przecież dodatkową szykaną, tylko w określonych przypadkach służyć ochronie budżetu. W praktyce skarbówka sięga po tę broń chętnie, a nierzadko zabezpiecza się na dużo wyższe kwoty niż zaległości, które finalnie wynikają z decyzji. A do tego trudno jeszcze takie prewencyjne zamrożenie majątku na czas postępowania czy kontroli zwalczyć w sądzie. Potwierdza to wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA).
Dlaczego skarbówka zablokowała konto bankowe podatnika
Sprawa dotyczyła przedsiębiorcy, który zajmował się sprzedażą hurtową i detaliczną aut osobowych oraz furgonetek. Jego kłopoty zaczęły się na początku lutego 2022 r., gdy fiskus wziął na celownik jego rozliczenia podatkowe z 2019 r.
W toku kontroli stwierdzono, że podatnik kupował używane auta w UE i odsprzedawał je w Polsce. Sprzedaż była dokumentowana m.in. fakturami „w procedurze marży”.
Fiskus stwierdził, że przedsiębiorca niewłaściwie zastosował opodatkowanie w systemie VAT marża do umów, które nie odzwierciedlały rzeczywistej transakcji. A ponieważ uznał, że zachodzi uzasadniona obawa niewykonania zobowiązania, zaś brak zabezpieczenia może utrudnić lub udaremnić pobór zaległości, zabezpieczył się na majątku podatnika i jego żony na prawie 300 tys. zł.
Czytaj więcej
Na nową formę kontaktów ze skarbówką narzekają i biura rachunkowe, i zwykli Kowalscy. Trudniej dowiedzieć się coś konkretnego i załatwić sprawę. Zmiany chwali Ministerstwo Finansów.