Skarbówka zgadza się, że wyjazd do klienta to podróż służbowa. Przedsiębiorcy przysługuje więc dieta. Rozliczy ją w kosztach, przez co zmniejszy swój dochód i podatek. Potwierdza to interpretacja dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej. Wystąpił o nią prowadzący działalność gospodarczą informatyk. Od maja jego kontrahentem jest firma z Irlandii. Zleciła mu wykonanie projektu w Hiszpanii. Ma tam przebywać prawie sześć miesięcy. Wynagrodzenie uzależnione jest od stopnia realizacji projektu i liczby przepracowanych przy nim godzin.
Czytaj także: Podróż służbowa a podróż szkoleniowa - jak prawidłowo zakwalifikować
Informatyk uważa, że pobyt w Hiszpanii to podróż służbowa i może naliczać sobie za każdy dzień dietę. Chce ją księgować po stronie kosztów uzyskania przychodów.
Przypomnijmy, że zgodnie z przepisami prawa pracy dieta to ekwiwalent zwiększonych kosztów wyżywienia w czasie podróży służbowych odbywanych przez pracowników. Za podróż służbową uznaje się wykonywanie, na podstawie polecenia pracodawcy, zadania służbowego poza miejscowością, w której znajduje się jego siedziba lub poza stałym miejscem pracy.
Dietę nalicza pracodawca. Jest zwolniona z PIT do wysokości określonych w przepisach limitów. Pracodawca ma prawo wpisać ją w podatkowe koszty.