Wojciech Tumidalski: Skorzystają frankowicze i rząd

Opinia rzecznika generalnego TSUE to jeszcze nie wyrok unijnego Trybunału, ale już teraz widać, że banki pozywające frankowiczów za korzystanie z kapitału wpadną w kłopoty. I otwiera się droga do ustawy frankowej.

Publikacja: 17.02.2023 03:00

Wojciech Tumidalski: Skorzystają frankowicze i rząd

Foto: Adobe Stock

Zanim usłyszymy, jak Anthony Michael Collins, na pewno marksista, w tak istotnym momencie dziejowym wbił nóż w plecy europejskiej solidarności i spójności systemu bankowego, spójrzmy, co się stało.

Czytaj więcej

Ważna opinia TSUE w sprawie kredytów frankowych. Bankowy wstrząs blisko

Rzecznik generalny przy Trybunale Sprawiedliwości UE uznał, że to nie do wyobrażenia, by bank, który stosował bezprawne klauzule, udzielając kredytu, teraz pozywał swych klientów za korzystanie z kapitału. Konsument zaś – zawsze słabsza strona umowy – ma takie prawo.

Czytaj więcej

TSUE wydał opinię w sprawie kredytów frankowych. Sądny dzień dla banków?

Wbrew pozorom rzadko który wyrok TSUE jest taki, jak opinia rzecznika – choć owszem, w większości są do siebie zbliżone. Pozostają jednak istotne różniące je szczegóły. Równie dobrze rzecznik Collins mógł uznać, że prawa do pozywania za korzystanie z kapitału nie ma żadna ze stron. I tak może orzec TSUE – co wciąż dla frankowiczów będzie korzystne. Dla banków – niekoniecznie. Problem tkwi bowiem gdzie indziej: w nieprzejednanym stanowisku banków prezentowanym przez tak długi czas.

Jeszcze do niedawna twierdziły one, że umowy frankowe są ważne. Nie żądały też odsetek za zwłokę w spłacaniu kredytu. Mało tego, pozywały frankowiczów o zapłatę za korzystanie z kapitału – dziś niejeden uzna to za działanie na szkodę banku, które wywoła zapiekłą reakcję konsumentów sprowokowanych wieloletnim złym traktowaniem. Wysoko, na ponad 50 proc., banki oceniały swe szanse na wygraną przed TSUE. Obrót wydarzeń każe zapytać o jakość tych ocen i ich wartość ekonomiczną. Bo co najmniej od czterech lat widać dobrze, w jaką stronę zmierza luksemburskie orzecznictwo.

Jeśli wtedy się nie zorientowano, był i kolejny moment. W aktach sprawy TSUE są pisma strony polskiej, m.in. od rzecznika praw obywatelskich, mocno krytyczne dla krajowego sektora bankowego. Wskazywano w nich, że sytuacja z umowami jest zła, że nadzór nie działa. Dla człowieka z kraju, w którym system prawa nie doznaje takich zawirowań jak w Polsce, mogło to brzmieć jak fantastyka, ale wysłany do Luksemburga szef Komisji Nadzoru Finansowego Jacek Jastrzębski chyba wbrew swym intencjom to potwierdził. Swymi wypowiedziami o groźbie negatywnych konsekwencji systemowych wyroku TSUE dla polskiego rynku finansowego sprowokował pytanie jednego z sędziów: czy sugeruje pan, że funkcjonowanie waszego systemu zasadza się na oszustwie?

Czytaj więcej

Dariusz Adamski: Frankowe prawo Katza

Tymczasem w ostatnich tygodniach pojawiają się sygnały o jakiejś ustawie frankowej. Dla ekipy premiera Mateusza Morawieckiego, który banki zna, to układ bez złych stron. Oto przed wyborami rozwiąże problem, z którym nikt sobie nie radził, uwolni sądy od masy spraw. Spadną notowania banków, które się nie ugodziły z klientami – dzięki czemu urośnie pozycja bliskiego rządowi PKO BP, który w ostatnich latach zawarł ich 30 tys. i wyszedł na tym najlepiej. Gdy o ustawie frankowej mówił prezydent Andrzej Duda w 2018 r., bank ten jeszcze na tym tracił i nie było wiadomo, dokąd zmierza orzecznictwo. Dziś wiadomo. I jeszcze może jakiś bank się uda kupić? A o wszystko co złe obwinić Donalda Tuska.

Zanim usłyszymy, jak Anthony Michael Collins, na pewno marksista, w tak istotnym momencie dziejowym wbił nóż w plecy europejskiej solidarności i spójności systemu bankowego, spójrzmy, co się stało.

Rzecznik generalny przy Trybunale Sprawiedliwości UE uznał, że to nie do wyobrażenia, by bank, który stosował bezprawne klauzule, udzielając kredytu, teraz pozywał swych klientów za korzystanie z kapitału. Konsument zaś – zawsze słabsza strona umowy – ma takie prawo.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Ewa Łętowska: Złudzenie konstytucjonalisty
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Podsłuchy praworządne. Jak podsłuchuje PO, to już jest OK
Opinie Prawne
Antoni Bojańczyk: Dobra i zła polityczność sędziego
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Likwidacja CBA nie może być kolejnym nieprzemyślanym eksperymentem
Opinie Prawne
Marek Isański: Organ praworządnego państwa czy(li) oszust?