Reklama

Michał Bieniak: Pomysł likwidacji uzasadnień wyroków to zagrożenie dla autorytetu sądów

Prawidłowe sformułowanie uzasadnienia jest formą budowy autorytetu sądownictwa. Sąd ma w nim przekonać nie tylko sąd wyższej instancji, ale również strony i ich pełnomocników do słuszności wydanego rozstrzygnięcia.

Publikacja: 20.10.2025 12:36

Michał Bieniak: Pomysł likwidacji uzasadnień wyroków to zagrożenie dla autorytetu sądów

Foto: Adobe Stock

Ostatnio w przestrzeni publicznej pojawił się pomysł, aby zwolnić sąd z obowiązku uzasadnienia wyroków uwzględniających powództwo w całości. Jak wynika z doniesień medialnych, pomysł ten pojawił się – w uzgodnieniu z Ministrem Sprawiedliwości – w pracach Komisji Kodyfikacyjnej (K. Sobczak, Gdy sąd uzna pozew, uzasadnienie nie będzie konieczne?, prawo.pl). Pomysł ten jest na tyle groźny, że warto zająć się nim już teraz, aby nie nabrał kształtu projektu ustawy, bo doświadczenie wskazuje, iż na takim etapie zatrzymanie zmian staje się niemal niemożliwe. Wszak większość rządząca (ta lub inna) z założenia się nie myli.

Pomysł ten jest prawnie wątpliwy, a z perspektywy autorytetu sądów i samych sędziów – więcej niż szkodliwy.

Za naruszenie zasady konstytucyjnej należałoby uznać ustawowy brak uzasadnienia

Spójrzmy więc najpierw na sam aspekt prawny. Jakkolwiek polski proces cywilny przyjmuje model zbliżony do tzw. apelacji pełnej, to jednak prawidłowe uzasadnienie wyroku sądu pierwszej instancji nadal stanowi istotną gwarancję konstytucyjnej zasady dwuinstancyjności postępowania (post. SN z 17 stycznia 2019 r., sygn. IV CZ 78/18; post. SN z 29 września 2017 r., sygn. V CZ 61/17). Skoro więc wadliwe sporządzenie uzasadnienia, niepozwalające na jego kontrolę instancyjną, może zostać uznane za naruszenie konstytucyjnej zasady dwuinstancyjności postępowania (art. 78 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej), to tym bardziej za naruszenie tej zasady należałoby uznać ustawowy brak uzasadnienia. Jak to pogodzić z przywracaniem praworządności – nie wiem, ale to nie pierwsza rzecz, której w Polsce nie rozumiem.

Krytykę prawną tego pomysłu obszerniej ode mnie przedstawił już jednak prof. Andrzej Olaś (A. Olaś, Likwidacja uzasadnień wyroków – usprawnienie postępowania, czy degradacja prawa do sądu?, prawo.pl), skupmy się więc na aspektach praktycznych, ale też na wartościach, które powinny przyświecać wymiarowi sprawiedliwości.

Czytaj więcej

Sejm: czerwone światło dla zmian w uzasadnianiu wyroków w sprawach karnych
Reklama
Reklama

W sytuacji braku uzasadnienia zarówno obrona, jak i atakowanie takiego wyroku stają się działaniem „na ślepo"

Przede wszystkim likwidacja uzasadnień wyroków sprowadzi je do funkcji nakazów zapłaty, z tą jednak różnicą, że nie zawsze będziemy wiedzieli, co sądem kierowało. O ile bowiem w przypadku nakazu zapłaty sądy opierają się wyłącznie na treści pozwu i załączników do niego, o tyle wyroki (poza wyrokami zaocznymi) wydawane są – co do zasady – po wymianie pism procesowych pomiędzy stronami oraz wypowiedziach na rozprawie.

Zdarza się wówczas, że rozstrzygając o uwzględnieniu powództwa, sąd powołuje argumenty, które nawet nie padły w pismach stron (zwłaszcza jeżeli chodzi o materialnoprawną podstawę żądania), albo opiera się na twierdzeniach, które strony uważały za drugorzędne. Kto posiada praktykę w procesie, musi o tym wiedzieć. W sytuacji braku uzasadnienia zarówno obrona, jak i atakowanie takiego wyroku stają się działaniem „na ślepo”, a wspomniana zasada dwuinstancyjności postępowania – fikcją.

Należy też zwrócić uwagę na fakt, że w tej sytuacji część sędziów może mieć pokusę bezzasadnego uwzględnienia powództwa w całości, zwłaszcza gdyby widzieli podstawy wyłącznie do oddalenia powództwa w niewielkim zakresie.
Oczywiście możemy założyć, że wszyscy sędziowie pozbawieni są ludzkich pokus, a oportunizm jest dla nich pojęciem nieznanym, ale czy ktokolwiek jeszcze żywi takie przekonanie, nawet wśród samych sędziów?

W końcu trzeba podkreślić jeszcze dwa elementy, zbyt często od lat ignorowane.
Szybkość postępowania nie może być bożkiem, któremu oddajemy bałwochwalczą cześć, a jednocześnie autorytet sądownictwa i sędziów nie wynika z przybrania ich w togę oraz łańcuch z godłem państwowym. Autorytetu nie da się też zbudować wyłącznie przez przymus państwowy.

Czytaj więcej

Sędzia od lat nie pisze uzasadnień wyroków. Resort Bodnara reaguje

Eliminując uzasadnienia, ustawodawca i sądy okażą swoistą pogardę stronom i ich pełnomocnikom

Prawidłowe sformułowanie uzasadnienia jest formą budowy autorytetu sądownictwa. Sąd ma w nim przekonać nie tylko sąd wyższej instancji, ale również strony i ich pełnomocników do słuszności wydanego rozstrzygnięcia.

Reklama
Reklama

Osobiście nigdy nie daję klientowi rekomendacji w zakresie zasadności wniesienia apelacji do czasu zapoznania się z uzasadnieniem wyroku. Nie wyobrażam sobie, aby inaczej ode mnie czynił jakikolwiek uczciwy adwokat lub radca prawny.

Eliminując uzasadnienia, ustawodawca i sądy okażą swoistą pogardę stronom i ich pełnomocnikom, czyli osobom, które z ich podatków utrzymują zarówno sądy, jak i osoby, które na zlecenie Ministerstwa Sprawiedliwości opracowują kolejne nowelizacje.

W ten sposób państwo nie rozwiązuje problemów wymiaru sprawiedliwości, lecz pokazuje swoją słabość

Wpisuje się to doskonale w inne propozycje zmian, które od lat mają zmierzać do przyspieszenia postępowań poprzez usunięcie poszczególnych kategorii spraw z właściwości sądownictwa państwowego, tj. notarialne nakazy zapłaty, notarialne rozwody, obligatoryjne mediacje itp.

Wyjaśnijmy jedną kwestię – w ten sposób państwo nie rozwiązuje problemów wymiaru sprawiedliwości, lecz pokazuje swoją słabość, delegując swoje funkcje na podmioty prywatne.

W tym kontekście nasuwa mi się jedno skojarzenie. Stanisław Wróblewski twierdził niegdyś, że sądy polubowne poprzedzały sądownictwo państwowe (S. Wróblewski, Sądy polubowne w historii prawa, Kraków 1928). Jeżeli reforma wymiaru sprawiedliwości ma polegać wyłącznie na ograniczaniu obowiązków sądu i wypychaniu kolejnych kategorii spraw z sądownictwa państwowego, to może lepiej wróćmy do tego pierwotnego modelu i w ogóle zlikwidujmy sądownictwo państwowe. Przynajmniej budżet zaoszczędzi na pensjach w sądownictwie i Ministerstwie Sprawiedliwości.

Autor jest adwokatem, redaktorem naczelnym „Palestry. Pisma Adwokatury Polskiej” oraz członkiem Naczelnej Rady Adwokackiej

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Nadchodzą zmiany w uzasadnianiu wyroków. Formularze do lamusa

Ostatnio w przestrzeni publicznej pojawił się pomysł, aby zwolnić sąd z obowiązku uzasadnienia wyroków uwzględniających powództwo w całości. Jak wynika z doniesień medialnych, pomysł ten pojawił się – w uzgodnieniu z Ministrem Sprawiedliwości – w pracach Komisji Kodyfikacyjnej (K. Sobczak, Gdy sąd uzna pozew, uzasadnienie nie będzie konieczne?, prawo.pl). Pomysł ten jest na tyle groźny, że warto zająć się nim już teraz, aby nie nabrał kształtu projektu ustawy, bo doświadczenie wskazuje, iż na takim etapie zatrzymanie zmian staje się niemal niemożliwe. Wszak większość rządząca (ta lub inna) z założenia się nie myli.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Opinie Prawne
Paulina Kumkowska, Tomasz Kaczyński: Cztery wizje trzeźwości
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Uchwała kontra uchwała
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Kiedy wypada bić na alarm
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Problem neosędziów łatwiej rozwiązać „ustawką” niż ustawą
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Opinie Prawne
Marcin Asłanowicz: Prawnicy nie muszą bić na alarm
Materiał Promocyjny
Nowy Ursus to wyjątkowy projekt mieszkaniowy w historii Ronsona
Reklama
Reklama