Rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej Anthony Michael Collins proponuje uznać, że bank nie może dochodzić od konsumenta kwot innych niż zwrot przekazanego mu kredytu i odsetek za opóźnienie od chwili wezwania do zapłaty, bo nie może czerpać korzyści z sytuacji wywołanej swym bezprawnym działaniem.
Czytaj więcej
Opinia rzecznika generalnego TSUE to jeszcze nie wyrok unijnego Trybunału, ale już teraz widać, że banki pozywające frankowiczów za korzystanie z kapitału wpadną w kłopoty. I otwiera się droga do ustawy frankowej.
Opinia rzecznika w sprawie odsetek od unieważnianych kredytów frankowych to jeszcze nie wyrok, ale TSUE zwykle ją podziela. Wyrok za kilka miesięcy. Gra toczy się o wielką stawkę: banki szacują te wynagrodzenia na 50 proc. udzielonego kredytu, czasem więcej.
Ugody nie tak korzystne
Prawnicy, zwłaszcza pełnomocnicy frankowiczów jak mec. Radosław Górski (występujący w tej sprawie, dotyczącej Arkadiusza Szcześniaka, szefa stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu), nie kryją zadowolenia z opinii rzecznika. – Jeśli TSUE ją podzieli, frankowicze nie będą musieli już obawiać się konsekwencji doprowadzenia do nieważności umowy kredytu i jej rozliczenia, a nowe pozwy banków o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału prawdopodobnie przestaną się pojawiać w sądach – mówi.
Czytaj więcej
Rzecznik generalny TSUE Anthony Michael Collins wydał opinię, że po uznaniu umowy kredytu hipotecznego za nieważną ze względu na nieuczciwe warunki, konsumenci mogą dochodzić od banków roszczeń wykraczających poza zwrot świadczeń pieniężnych. Banki nie mają natomiast tego prawa w stosunku do konsumenta, w szczególności do wynagrodzenia za korzystanie przez niego z kredytu.