Kupując dom, patrzymy na wielkość kuchni

Kupujący domy w Wielkiej Brytanii mogą skorzystać z usługi part exchange, oddając deweloperowi w rozliczeniu swój poprzedni dom lub mieszkanie. W naszym kraju zdarza się to bardzo rzadko

Publikacja: 26.10.2008 09:20

Janet Sheridan - kierownik Działu Sprzedaży Projektów Rezydencjalnych w firmie Quinlan Private Golub

Janet Sheridan - kierownik Działu Sprzedaży Projektów Rezydencjalnych w firmie Quinlan Private Golub

Foto: Rzeczpospolita

[b]Rz: Jakie jest pierwsze pytanie klienta wchodzącego do biura sprzedaży dewelopera i chcącego kupić dom w Polsce, a jakie w Wielkiej Brytanii?[/b]

Janet Sheridan: Zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i w Polsce pierwsze pytania są zazwyczaj takie same. W pierwszej kolejności klienci chcą uzyskać informacje na temat typów domów oferowanych przez dewelopera, harmonogramu robót, cen oraz zalet osiedla.

[b]Czym różnią się wymagania klienta kupującego dom w Wielkiej Brytanii, gdzie pani dotąd pracowała, od wymagań polskiego klienta? Na co klienci zwracają szczególną uwagę?[/b]

W przypadku Wielkiej Brytanii większość klientów planuje możliwie szybko wprowadzić się do gotowego już domu, który wymaga jedynie umeblowania. Tymczasem w Polsce, a szczególnie w przypadku Oakland Park – osiedlu, które budujemy pomiędzy Konstancinem a Piasecznem – klienci planują swoją przeprowadzkę w dużo dłuższym horyzoncie czasowym oraz preferują zakup nieruchomości oddanych w stanie deweloperskim bez wykończenia.

Polacy potrzebują także więcej czasu na zaplanowanie niezbędnych zmian we wnętrzu domu oraz robót wykończeniowych. Ostatnio zauważamy jednak, że tendencja ta zaczyna się zmieniać, ponieważ regularnie otrzymujemy zapytania na temat możliwości wykończenia nowych domów zakupionych na osiedlu Oakland Park w takim samym standardzie, w jakim zostały przygotowane domy pokazowe.

Warto wspomnieć, że kuchnia jest postrzegana jako najważniejsze pomieszczenie w domu zarówno przez klientów w Polsce, jak i w Wielkiej Brytanii. Jednak dla klientów z Wielkiej Brytanii najważniejszymi elementami w przypadku kuchni są projekt wnętrza oraz układ i jakość zamontowanych w nim sprzętów, podczas gdy dla polskich klientów kluczowa jest wielkość tego pomieszczenia.

[b]Co jest charakterystyczne dla samego procesu sprzedaży i marketingu nieruchomości na rynku pierwotnym – w Polsce i na Zachodzie Europy czy na Wyspach?[/b]

Działania marketingowe i sprzedażowe są bardzo podobne we wszystkich krajach i zasadniczo koncentrują się na wykorzystaniu broszur promocyjnych, Internetu, reklamy oraz współpracy z mediami, w celu poinformowania potencjalnych klientów o powstaniu nowego osiedla. Jednak w przypadku Wielkiej Brytanii oferuje się również inne mniej znane w Polsce usługi, z których najbardziej popularna jest tzw. part exchange.

Polega na tym, że osoba kupująca nieruchomość od dewelopera, w rozliczeniu przekazuje mu swój poprzedni dom lub mieszkanie. Żeby skorzystać z tej usługi, należy spełnić określone warunki, takie jak np. odpowiednia wartość starej nieruchomości w porównaniu do nowej, jej wiek czy lokalizacja.

Firmy deweloperskie działające w Wielkiej Brytanii, przygotowując plan działań marketingowych, koncentrują się również w większym stopniu na obsłudze klienta w okresie przed i po dokonaniu zakupu domu.

[b]Jakie są różnice w cenach za porównywalny standard domu? Gdzie większe obciążenie stanowi procentowo grunt?[/b]

Zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i Polsce ceny nieruchomości zależą od lokalizacji oraz sytuacji panującej na rynku. Jednak cena domu na podwarszawskim osiedlu Oakland Park w porównaniu do domu zlokalizowanego na przedmieściach Londynu, o podobnej powierzchni i w porównywalnej odległości od centrum miasta, może być dwu-, trzykrotnie niższa.

Również w obu krajach udział ceny gruntu w całkowitej wartości nieruchomości zależy od rodzaju nieruchomości oraz jej lokalizacji.

[b]Czy w Polsce zauważyła już pani kryzys na rynku nieruchomości? Zmieniło się podejście klientów?[/b]

Odwiedzający nas klienci komentują obecną sytuację na rynku nieruchomości. Jednak ze względu na to, że oferowane przez nas domy są produktem luksusowym, ich sprzedaż w mniejszym stopniu jest uzależniona od panującej koniunktury.

[b]Co może dziś zrobić deweloper, aby klient kupił nieruchomość od niego, a nie od konkurencji?[/b]

Uważam, że najbardziej skutecznym sposobem konkurowania na każdym rynku jest oferowanie świetnego produktu, charakteryzującego się doskonałym projektem, wysoką jakością wykonania oraz odpowiednio zaprezentowanego. Jestem przekonana, że jeśli uda się zapewnić najwyższą jakość na każdym z tych etapów, osiedle będzie na tyle wyjątkowe w porównaniu do konkurencji, że klienci nie będą mieli wątpliwości, którą ofertę wybrać.

[ramka][b]Sylwetka[/b]

Janet Sheridan ma ponad 17-letnie doświadczenie w branży nieruchomości. Przed dołączeniem do polskiego zespołu Quinlan Private Golub pracowała jako dyrektor ds. sprzedaży w Gleeson Homes Nothern Ltd w Wielkiej Brytanii, a ostatnio była odpowiedzialna za sprzedaż i marketing 17 osiedli w regionie Yorkshire w północnej Anglii, pracując na stanowisku dyrektora ds. sprzedaży w Strata Homes Yorkshire Ltd. Pracowała również jako dyrektor ds. sprzedaży w George Wimpey North Ltd oraz C. M. Yuill Ltd. Zajmowała też stanowisko dyrektora ds. sprzedaży i marketingu w firmie Britannia Developments Ltd.[/ramka]

[b]Rz: Jakie jest pierwsze pytanie klienta wchodzącego do biura sprzedaży dewelopera i chcącego kupić dom w Polsce, a jakie w Wielkiej Brytanii?[/b]

Janet Sheridan: Zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i w Polsce pierwsze pytania są zazwyczaj takie same. W pierwszej kolejności klienci chcą uzyskać informacje na temat typów domów oferowanych przez dewelopera, harmonogramu robót, cen oraz zalet osiedla.

Pozostało 92% artykułu
Samorząd
Krzyże znikną z warszawskich urzędów. Trzaskowski podpisał zarządzenie
Prawo pracy
Od piątku zmiana przepisów. Pracujesz na komputerze? Oto, co powinieneś dostać
Praca, Emerytury i renty
Babciowe przyjęte przez Sejm. Komu przysługuje?
Spadki i darowizny
Ten testament wywołuje najwięcej sporów. Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok
Sądy i trybunały
Sędzia WSA ujawnia, jaki tak naprawdę dostęp do tajnych danych miał Szmydt