Już w grudniu z pozwami zamierza wystąpić pierwszych 80 właścicieli kamienic. Domagają się od Skarbu Państwa 25 mln zł za to, że przez dziesięć lat przepisami ograniczano im podwyżki czynszów. Termin jest nieprzypadkowy. Wtedy bowiem Komitet Stały Rady Europy ma ocenić uregulowania przygotowane przez polski rząd. Ma to być realizacja pilotażowego wyroku w sprawie Marii Hutten-Czapskiej, który zapadł przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu (patrz ramka).
[srodtytul]Martwa litera prawa [/srodtytul]
Chodzi o ustawę o wspieraniu termomodernizacji i remontów. Wczoraj zajmowała się nią senacka komisja. Daje ona prawo właścicielom do zaciągania kredytów na remonty kamienic. Ich spłatę dofinansuje państwo w postaci premii remontowej oraz kompensacyjnej. Pierwsza wyniesie 20 proc. kredytu zaciągniętego na remont. Wyliczenie tej drugiej nie jest już takie proste. Ministerstwo Infrastruktury szacuje, że wyniesie ona od 200 do 750 zł za mkw., ale nie całej powierzchni użytkowej budynku, lecz tylko tej części, którą od 12 listopada 1994 r. do 25 kwietnia 2005 r. zajmowały lokale kwaterunkowe.
[b]Ustawę krytykują właściciele kamienic[/b]. – Nikogo nie będzie stać na zaciągnięcie takiego kredytu, a już tych, którzy mają lokatorów z kwaterunku, na pewno – mówi Andrzej Rozenkowski reprezentujący łódzkie stowarzyszenie, które złożyło zbiorową skargę w Strasburgu.
– Żaden bank nie udzieli im kredytu, bo nie są wiarygodni, gdyż mają bardzo często kłopoty ze ściąganiem czynszów. Ta ustawa będzie martwa – ocenia.