Deweloperzy powoli wyprzedają mieszkania i biura, które zaczęli budować przed nastaniem kryzysu gospodarczego. Ponieważ w czasie kryzysu wielu inwestorów nie wiedziało, czy otrzyma kredyt bankowy na budowę, a także, czy znajdzie odpowiednią liczbę nabywców na wybudowane mieszkania, nie rozpoczynało nowych projektów. Teraz należy się spodziewać, że roboty budowlane znów ruszą z miejsca.
Chociaż katastrofa budowlana to ostatnia rzecz, o jakiej chce myśleć inwestor, musi także zabezpieczyć się przed taką ewentualnością.
[srodtytul]Odpowiedzialność zawodowa...[/srodtytul]
Odpowiedzialność zawodową za katastrofę budowlaną może ponieść wiele osób wykonujących samodzielne funkcje techniczne, obowiązanych do zapewnienia właściwej organizacji i bezpieczeństwa. Wyłącza to więc inwestora, który nie posiada samodzielnej funkcji w rozumieniu art. 14 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=D0035E16155E5A4CF88536306C6E7317?id=183262]prawa budowlanego[/link].
[b]Do odpowiedzialności zawodowej można pociągnąć, jeżeli wskutek rażących błędów lub zaniedbań osoby pełniące samodzielne funkcje techniczne w budownictwie spowodowały zagrożenie życia lub zdrowia ludzi[/b], bezpieczeństwa mienia lub środowiska albo znaczne szkody materialne. Może to polegać np. na niewłaściwym zabezpieczeniu budynku lub błędach w projekcie budowlanym. Postępowanie w takim zakresie będzie się toczyło przed organami samorządu zawodowego.