W lutym br. Rzecznik generalny TSUE Anthony Michael Collins zaproponował trybunałowi by orzekł, że bank nie może dochodzić od konsumenta kwot innych niż zwrot przekazanego mu kredytu i odsetek za opóźnienie od chwili wezwania do zapłaty, bo nie może czerpać korzyści z sytuacji wywołanej swym bezprawnym działaniem.

Czytaj więcej

Ważna opinia TSUE w sprawie kredytów frankowych. Bankowy wstrząs blisko

Prawnicy, a zwłaszcza frankowicze jak Arkadiusz Szcześniak, szef stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu, w którego sprawie skierowano pytanie prejudycjalne na które odpowie TSUE, byli zadowoleni z opinii rzecznika, gdyż jeśli TSUE ją podzieli (a zwykle tak bywa), to frankowicze nie będą musieli obawiać się konsekwencji doprowadzenia do nieważności umowy kredytu i jej rozliczenia, a nowe pozwy banków o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału prawdopodobnie przestaną się pojawiać w sądach.

Z drugiej strony uwzględnienie stanowiska frankowiczów przez TSUE to ryzyko ogromnych strat dla banków i dla ich klientów nie frankowiczów.