W poniedziałek żołnierze pierwszego konwoju nocowali w Białymstoku (powyżej zdjęcia z tej wizyty) wczoraj ta sama grupa żołnierzy dotarła już do Lublina. Na terenie Polski jest też drugi konwój - teraz znajduje się w Suwałkach. W sobotę kilkadziesiąt transporterów opancerzonych Stryker ruszy na południe z poligonu w Drawsku Pomorskim.
- Każda kolumna liczy po kilkanaście wozów - informuje nas ppłk. Artur Goławski, rzecznik Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych. Kolumna pilotowana jest przez żołnierzy Żandarmerii Wojskowej.
Wsparcie rozpoznawcze konwojom zapewnią maszerującym kolumnom śmigłowce z 12. Brygady Lotnictwa Bojowego US Army, które stacjonują w Mirosławcu (woj. Zachodniopomorskie). Łącznie przez Polskę przejedzie 9 kolumn z niemal 90 kołowymi transporterami opancerzonymi Stryker i wozami wsparcia.
Rotacja wojsk amerykańskich odbywa się zgodnie z planem ogłoszonym w sierpniu ubiegłego roku po spotkaniu dowódcy generalnego rodzajów sił zbrojnych gen. broni pil. Lecha Majewskiego z dowódcą amerykańskich wojsk lądowych w Europie gen. broni Donaldem Campbellem.
Zdaniem wojskowych konwój kawalerzystów z Vilseck jest okazją, "aby demonstrować sojuszniczą wiarygodność, sprawdzić umiejętności przywódcze, pokazać swobodę manewru, czyli wykonywania dalekich, kilkudniowych, transgranicznych marszów na kołach, po nieznanych im dotąd trasach, jest też sposobnością do weryfikacji systemu dowodzenia".