Alternatywą jest restrukturyzacja w ramach jednego z czterech postępowań restrukturyzacyjnych – jednak w tym przypadku zasady są bardziej złożone.
Ryzyko poniesienia odpowiedzialności majątkiem osobistym za zobowiązania spółki nierzadko spędza sen z powiek członkom zarządu. I tak być powinno, ponieważ terminowe uruchomienie procedury restrukturyzacyjnej lub upadłościowej jest podstawowym mechanizmem ochrony rynku przed wirusem niewypłacalności. Przed zarządzającymi stawiane są jednak bardzo wysokie wymagania w zakresie wiedzy o stanie ekonomicznym ich spółek, szczególnie w ujęciu płynnościowym, a w mniejszym stopniu majątkowo-zadłużeniowym. W przypadku niedochowania terminu skutki mogą być bardzo surowe – wierzyciele otrzymają możliwość zaspokojenia się z majątku osobistego członka zarządu, który takiemu terminowi uchybił, a aktualne rozwiązania prawne stawiają go w bardzo niekorzystnej pozycji.