W mieście Yulin w prowincji Guangxi co roku zabijają około 10 tysięcy tych zwierząt z okazji święta letniego przesilenia. Zgodnie z miejscowymi przesądami psie mięso zjedzone właśnie wtedy wzmacnia zdrowie. W Chinach znajdują się nawet lekarze przekonujący, że wzmacnia to męską potencję.

Organizatorzy festiwalu i firmy robiące potrawy z psów twierdzą, że stoi za nimi tradycja spożywania takiego mięsa w południowej części Chin, Korei Południowej i sąsiednich krajach licząca ponad dwa tysiące lat.

Jednak według chińskich historyków taki zwyczaj pojawił się 400-500 lat temu, a do X w. naszej ery zjadanie psów było w Chinach uważane za amoralne. Sam zaś festiwal w Yulin po raz pierwszy obchodzono w 2008 roku.

Impreza wywołała masowe protesty zarówno w Chinach, jak i poza nimi. Internetowy sprzeciw wobec niej poparło ponad 3,8 mln ludzi z całego świata. W samych Chinach protestowało wielu bardzo znanych miejscowych aktorów. Mimo, że władze w Pekinie denerwuje co roku fala krytyki w zagranicznych mediach z powodu festiwalu to nie chcą jej zakazać. Według BBC nie chcą ustąpić chińskim obrońcom praw zwierząt boją się, że pociągnie to za sobą konieczność ustępstw wobec innych ruchów społecznych.

Wielu przeciwników imprezy jedzie jednak obecnie do Yulin, by wykupować psy.