Zwrot kosztów dojazdu dla członków rady nadzorczej - co ze składkami ZUS

Oddawane członkom rady nadzorczej koszty dojazdu do spółki w związku z wykonywaniem przez nich czynności na jej rzecz, nie podlegają oskładkowaniu. Ulga przysługuje na tych samych zasadach, co pracownikom.

Publikacja: 27.09.2018 07:00

Zwrot kosztów dojazdu dla członków rady nadzorczej - co ze składkami ZUS

Foto: Adobe Stock

Takie stanowisko zajął ZUS w interpretacji wydanej na wniosek płatnika – spółki z o.o., 5 września 2018 r. (znak WPI/200000/43/ 883/2018).

Czytaj także: Składki od zwrotu kosztów dojazdu na posiedzenia rady nadzorczej

Nie jest to pierwsza decyzja, którą Zakład potwierdził, że koszty dojazdu na posiedzenie rady nadzorczej są wolne od składek. Wcześniej wydał już co najmniej trzy takie interpretacje (z 13 października 2016 r. znak: DI/100000/43/949/ 2016, z 8 września 2017 r. znak: WPI/200000/43/955/2017 oraz z 24 kwietnia 2018 r. znak: WPI/ 200000/43/345/2018). Płatnicy mogą uznać to stanowisko ZUS za ugruntowane. Mimo to wzbudza ono wątpliwości >patrz wypowiedź eksperta.

Skąd wątpliwości

Osoby, które zasiadają w radach nadzorczych spółek, pełnią tę funkcję na podstawie powołania. Tymczasem pytanie dotyczyło możliwości skorzystania z ulgi przewidzianej w § 2 ust. 1 pkt 15 rozporządzenia MPiPS z 18 grudnia 1998 r. w sprawie szczegółowych zasad ustalania podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe (tekst jedn. DzU z 2017 r., poz. 1949). Przepis ten przewiduje zwolnienie ze składek ZUS diet i innych należności przysługujących pracownikowi z tytułu podróży służbowej.

Co do zasady ta ulga przysługuje więc osobom zatrudnionym na podstawie umowy o pracę. To do nich odnosi się bowiem określona w kodeksie pracy definicja podróży służbowej. W myśl art. 775 k.p. taką podróż może odbyć tylko pracownik. Podróż służbowa to polecenie pracodawcy wykonywania zadań służbowych poza miejscowością, w której znajduje się siedziba pracodawcy lub poza stałym miejscem pracy podwładnego. Za czas tej podróży pracownikom przysługują diety (przeznaczone m.in. na pokrycie zwiększonych kosztów wyżywienia w czasie wyjazdu), zwrot kosztów przejazdu, noclegów i innych udokumentowanych wydatków, których w przypadku faktycznej wypłaty nie wlicza się do podstawy wymiaru składek do limitu przysługującego pracownikom sfery budżetowej.

Przepisu przewidującego tę ulgę nie można stosować wprost do osób innych niż pracownicy. Jednak od 1 stycznia 2015 r. przywołane rozporządzenie przewiduje – w § 5 ust. 2 pkt 3 – że zwolnienia z opłacania składek wskazane w § 2 mają odpowiednie zastosowanie do członków rad nadzorczych, wynagradzanych z tytułu pełnienia tej funkcji.

Obowiązek ubezpieczeń

Członkowie organu, jakim jest rada nadzorcza, podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym, jeśli są wynagradzani z tytułu pełnionej funkcji. Obowiązek ubezpieczeń obejmuje ich od dnia powołania do dnia zaprzestania pełnienia funkcji (art. 6 ust. 1 pkt 22 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych, tekst jedn. DzU z 2017 r., poz. 1778 ze zm.).

Niezależnie od sposobu powołania członka rady nadzorczej, podstawę wymiaru składek na jego ubezpieczenia w ZUS stanowi przychód z działalności wykonywanej osobiście (łącznie z kosztami uzyskania i kwotą podatku). Takim przychodem jest nie tylko wynagrodzenie wypłacane z tytułu pełnienia tej funkcji, ale też m.in. zwrot kosztów związanych z udziałem w pracach organu, w tym zwrot kosztów dojazdu na jego posiedzenia.

Cały ten przychód powinien być oskładkowany, gdyby nie przywołane zwolnienie. Ulgę trzeba jednak stosować na zasadach dotyczących pracowników. Jak potwierdził ZUS, zwolnienie ze składek obejmuje zwrot kosztów – z miejsca zamieszkania do siedziby spółki – do wysokości, jaką z tytułu podróży służbowej otrzymałby pracownik zatrudniony w budżetówce. Nadwyżkę trzeba uwzględnić w podstawie wymiaru składek.

Członek rady nadzorczej analogicznie dokumentuje też wysokość poniesionych kosztów. Może więc przedłożyć bilety, ale też rozliczać się w formie tzw. kilometrówki. ©?

Komentarz eksperta

Andrzej Radzisław, radca prawny

Do członków rad nadzorczych stosujemy odpowiednio wyłączenia dotyczące pracowników. Gdyby pracownik otrzymywał zwrot należności za dojazdy do pracy, to taki przychód nie byłby zwolniony od składek. Dojazd do pracy nie stanowi bowiem podróży służbowej. Taka sama zasada powinna obowiązywać przy członkach rad nadzorczych. Od składek byłby zwolniony ewentualny zwrot kosztów dojazdu, gdyby ten organ odbywał sesję wyjazdową. Wówczas koszty dojazdu byłyby związane z podróżą służbową, czyli podróżą o charakterze incydentalnym.

Wątpliwości powstają z uwagi na to, że ZUS wydając interpretację uznaje, że jest związany stanem faktycznym przedstawionym przez wnioskodawcę. Gdy więc wnioskodawca wskaże, że członek rady nadzorczej odbywa podróż służbową, to ZUS potwierdzi, że zwrot za taką podróż jest zwolniony od składek. Gdyby więc ten sam przedsiębiorca za kilka dni wystąpił w tej samej sprawie z kolejnym zapytaniem, wskazując jednak, że członek rady nadzorczej otrzymuje zwrot za bilety, ale nie jest to podróż służbowa, to ZUS odpowiedziałby, że uzyskuje on przychód, od którego powinny być naliczane składki.

Moim zdaniem zwrot za bilety dla członków rady nadzorczej może być zwolniony od składek, ale na innej podstawie prawnej, tj. § 2 ust. 1 pkt 27 rozporządzenia składkowego.

Takie stanowisko zajął ZUS w interpretacji wydanej na wniosek płatnika – spółki z o.o., 5 września 2018 r. (znak WPI/200000/43/ 883/2018).

Czytaj także: Składki od zwrotu kosztów dojazdu na posiedzenia rady nadzorczej

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Sędzia zwrócił się do władz Białorusi o azyl. To "bohater" afery hejterskiej w MS
Sądy i trybunały
"To jest dla mnie szokujące". Szefowa KRS o sprawie sędziego Szmydta
Dane osobowe
Wyciek danych klientów znanej platformy. Jest doniesienie do prokuratury
Prawo dla Ciebie
"Nowy rozdział dla Polski". Komisja Europejska zamyka procedurę artykułu 7
Sądy i trybunały
Zwrot w sprawie zmian w KRS? Nieoficjalnie: Bodnar negocjuje z Dudą