Polityka przeszkadza miastom

Priorytetem samorządów jest odpowiadanie na oczekiwania mieszkańców. Ale możliwości takich działań są ograniczane.

Publikacja: 08.04.2019 09:10

Słabość lokalnych gospodarek, przerzucanie na barki samorządów zadań bez adekwatnego ich finansowania, zmniejszanie się liczby mieszkańców, brak ustawy metropolitalnej, trudna reforma oświaty, rosnące koszty bieżącego funkcjonowania, ogromne wyzwanie związane z dostosowaniem się do zmian klimatycznych i cyfryzacji życia – na takie m.in. najważniejsze problemy samorządów wskazują zapytani przez „Życie Regionów" prezydenci miast.

Znaczna część tych bolączek to efekt niezależnych od samorządów zmian zachodzących w gospodarce czy społeczeństwie. Ale prezydenci wskazują też na trudne relacje na linii rząd–samorząd. To o tyle ważne, że od tego, jak zostanie zdefiniowana rola i finanse samorządów w strukturach administracji publicznej, zależy, w jakim stopniu będą one mogły realizować swoje zadania.

Negatywne scenariusze

W jednym ze skrajnych scenariuszy samorządy mogą pełnić jedynie rolę urzędów realizujących ważne, ale wyznaczone i ściśle określone przez administrację centralną usługi dla mieszkańców. W drugim – mogą podejmować i kreować różne działania, które będą się przekładać na lokalny rozwój i odpowiadać na rosnące i zmieniające się oczekiwania mieszkańców.

Do którego scenariusza nam bliżej? Zdaniem naszych rozmówców istnieje ryzyko, że idziemy w kierunku tego negatywnego scenariusza. – Najważniejsze zagrożenia, które mogą dotknąć samorządów lub już dotykają? Według mnie z pewnością... polityka, a w zasadzie jej nadmiar na tym szczeblu – mówi Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola.

W końcu funkcjonowanie samorządu, będącego emanacją woli lokalnych wspólnot, zależy od relacji z władzą centralną i jej podejścia do zarządzania na szczeblu lokalnym. – Reforma samorządowa na początku lat 90. ubiegłego wieku pozwoliła przełamać pięć monopoli ówczesnego państwa – polityczny, władzy, własności, finansowy i kadrowy, wprowadzając w Polsce decentralizację. To ona uruchomiła potencjał obywatelskiej energii, a lokalne wspólnoty uzyskały dzięki niej możliwość wpływania na strategiczne kierunki rozwoju swoich miast i gmin. Dziś zasada ta wydaje się zagrożona – podkreśla prezydent Lublina Krzysztof Żuk.

Partnerskie relacje

– Czego potrzeba samorządom? – zastanawia się Krzysztof Matyjaszczyk, prezydent Częstochowy. – Rządzący powinni traktować je po partnersku, w tym przywrócić zasadę rekompensowania powodowanych nowymi ustawami ubytków w dochodach własnych, a także brać pod uwagę, np. przy obliczaniu subwencji oświatowej, lokalne standardy i specyfikę realizacji usług publicznych. Zasadnicza obawa o kondycję polskich samorządów wiąże się z obecnym rozchwianiem demokratycznych podstaw ustrojowych, tendencjami centralistycznymi części obecnego obozu rządzącego oraz faktem subiektywnej oceny poszczególnych miast pod kątem politycznej zgodności z linią centralnej władzy – wylicza.

– Przez wiele lat samorządy działały w dużej politycznej autonomii, ale coraz częściej są świadkami politycznych konfliktów, w których zwycięża partyjny interes, a dobro mieszkańców pozostaje gdzieś z tyłu – podkreśla Arkadiusz Wiśniewski.

– Największym zagrożeniem jest właśnie to, że w coraz mniejszym stopniu będziemy podmiotem decydującym, a coraz silniejsze będą próby narzucania nam decyzji czy pozbawiania nas kompetencji i uprawnień w imię politycznych interesów – ostrzega prezydent Opola.

Opinie dla „Życia regionów"

Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy

Warszawa musi się zmierzyć z coraz większą liczbą zadań, które leżą w gestii władz centralnych. Problemy z „deformą" szkolnictwa, wzrostem cen energii elektrycznej o ok. 50 proc., a także bałaganem w nowym systemie gospodarki odpadami to najjaskrawsze przykłady. Zależy nam, by Warszawa była miastem dla wszystkich, dlatego realizujemy liczne projekty społeczne, które wiążą się z dodatkowymi kosztami. By utrzymać oświatę w jak najlepszym standardzie, do każdej złotówki subwencji na edukację dokładamy drugą, z własnego budżetu. Z kolei zmiany ustawowe, które przekształcają system gospodarki odpadami, odbijają się na gigantycznym wzroście cen za odbiór odpadów. Równolegle stolica musi podążać za rozwijającą się techniką i inwestować w informatyczne rozwiązania.

Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa

Kraków to miasto, gdzie przeszłość spotyka się ze współczesnością. Miasto – pomnik historii, wpisany na pierwszą listę światowego dziedzictwa UNESCO jest zarazem jednym z najatrakcyjniejszych gospodarczo miast Europy. Ale przestrzeń miasta jest przede wszystkim domeną codziennych, realnych działań samorządu. Diagnoza prowadzona na bieżąco w Krakowie pozwala uchwycić różnice w jakości życia w różnych częściach miasta – dzielnicach, osiedlach, sąsiedztwach. Właśnie w lokalnej skali można zidentyfikować konkretne problemy i podejmować działania odpowiadające na realne potrzeby. Temu służy toczący się w dialogu z mieszkańcami proces rewitalizacji. Odpowiedzią na zjawiska depopulacji, starzenia się społeczeństwa, bezrobocia czy wykluczenia jest m.in. 147 projektów rewitalizacyjnych o łącznej wartości ponad 1 mld zł.

Krzysztof Żuk, prezydent Lublina

Największym wyzwaniem dla samorządów będą kwestie o charakterze systemowym, które zdeterminują przyszły obraz kraju. Rewolucyjne zmiany ustroju samorządu w latach 90. wprowadziły kluczową zasadę, leżącą u podstaw przyszłych sukcesów rozwojowych kraju, czyli decentralizację. Dziś zasada ta wydaje się zagrożona. Fundamentalną kwestią jest wizja miejsca, roli i kompetencji samorządu w ustroju państwa polskiego – wybór między decentralizacją i samodzielnością finansową, a centralizacją i deglomeracją. W tym kontekście niedostateczny poziom finansowania wykonywanych przez samorządy zadań czy zmiany podatkowe mające wpływ na dochody samorządów są wyłącznie skutkiem podejścia do zarządzania państwem. Niesprzyjające trendy gospodarcze czy demograficzne mogą te kwestie pogłębić.

Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku

Wyzwania dla samorządów mają przede wszystkim wymiar finansowy. Oczekiwania mieszkańców rosną, oczekują oni przedsięwzięć stale poprawiających jakość życia. Samorządy odniosły sukces często wbrew, a nie dzięki pomocy ze strony rządowej. Inwestycje i rozwój polskich gmin nie byłyby możliwe bez zastrzyku finansowego z UE. Potwierdza to przykład Białegostoku, w którym przez ostatnie kilkanaście lat, mimo stosunkowo niewielkich środków własnych, udało nam się zrealizować program inwestycyjny o historycznej wartości ok. 3 mld zł. Od wielu lat borykamy się z problemami finansowania oświaty. Kolejnym, kosztownym zmianom w systemie edukacji nie towarzyszy wystarczający wzrost subwencji z budżetu państwa, by te zmiany sfinansować. Gminy obciążane są także kolejnymi zadaniami zleconymi bez właściwego zabezpieczenia finansowego.

Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni

Bardzo niepokojącym zjawiskiem jest centralizacja zarządzania, którą obserwujemy od lat. Samorządy powołane zostały po to, by decyzje o tym, co lokalne, zapadały lokalnie, tymczasem coraz więcej tych spraw, z naruszeniem zasady subsydiarności, ma być zarządzanych centralnie. Lokalnie pokrywane są koszty decyzji zapadających na szczeblu centralnym. Subwencje w coraz mniejszym stopniu pokrywają koszty utrzymania placówek oświatowych – w tym roku zmuszeni byliśmy wykonać 8-milionowe przesunięcie w budżecie na pokrycie różnicy. Inne zadania zlecone również opłacane są centralnie tylko teoretycznie. Mierzymy się także, jak cała Polska, z problemem demograficznym – depopulacją często zafałszowaną statystycznie suburbanizacją. Coraz większa część populacji osiedla się tuż za granicami miasta. W ościennych gminach płaci podatki, korzystając z infrastruktury miasta.

Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy

Od kilku lat upominamy się o ustawę metropolitalną. Jej brak utrudnia sensowne zagospodarowanie dużych obszarów funkcjonalnych wokół największych miast. W ślad za nią miały iść nie tylko narzędzia gwarantujące wprowadzenie ładu przestrzennego, ale również środki na wspólne inwestycje czy komunikację między gminami. Bardzo dużym wyzwaniem jest też ograniczenie środków centralnych na ważne projekty infrastrukturalne i rozbudowę bydgoskich uczelni. Ostatnie dekady pokazały, że największe miasta są lokomotywami gospodarczego rozwoju całych regionów i naszego kraju. By utrzymać ten trend, muszą być dobrze skomunikowane i gwarantować mieszkańcom najlepsze wykształcenie. Wycofywanie się rządu z takich zadań, które miały już finansowanie, jest po prostu niezrozumiałe i stanowi barierę w rozwoju miasta.

Andrzej Wnuk, prezydent Zamościa

Największe problemy samorządów wynikają z niedofinansowania zadań zleconych. JST nie są w stanie ich sfinansować w całości z otrzymanej dotacji. Kolejnym problemem, z jakim boryka się miasto w kontekście realizacji przedsięwzięć inwestycyjnych, jest niestabilny rynek wykonawcy. W wielu przypadkach ceny oferentów znacznie przekraczają kwoty założone w budżetach projektów i są poza możliwościami finansowymi miasta. Ponadto kwestią wpływającą na potencjał gospodarczy jest niedostatecznie rozwinięta i słabo zintegrowana infrastruktura transportowa. Kolejnym wyzwaniem dla samorządów jest demografia. Miasto musi być atrakcyjne dla młodych ludzi, by powstrzymać ich odpływ do dużych miast. Trzeba ich zachęcać do pozostawania w miejscu zamieszkania i zakładania rodzin, pomagać w łączeniu pracy zawodowej z obowiązkami rodzinnymi.

Janusz Kubicki, prezydent Zielonej Góry

Samorządy obarczone są wieloma, przede wszystkim „centralnymi" niedoskonałościami. Zamiast skoncentrować się na problemach lokalnych i włączaniu mieszkańców w proces zarządzania wspólnymi sprawami, musimy sprostać wymaganiom rządu. I to w każdym aspekcie: finansów, oświaty, gospodarki czy inwestycji. Niestety centralne prawo jest silniejsze od lokalnej inicjatywy. Śmiało można powiedzieć, że nie jesteśmy samodzielni. A takie bariery wpływają niekorzystnie nie tylko na zarządzanie miastem, ale także na komunikację z mieszkańcami. Jak każdy samorząd borykamy się z różnymi problemami, ale najwięcej czasu i pieniędzy poświęcamy oświacie. Subwencje oświatowe nie pokrywają kosztów reform. Zadań jest naprawdę dużo, a przecież bezpieczeństwo finansowe to podstawa funkcjonowania i najtrudniejsze zadanie każdego samorządu.

Piotr Przytocki, prezydent Krosna

Kluczową sprawą dla samorządów jest tzw. reforma oświaty zarówno ze względów kosztownych, jak i jakościowych. Wzrost wydatków bieżących w tej dziedzinie może decydować o spowolnieniu rozwoju gmin za względu na niższą nadwyżkę operacyjną i większy deficyt budżetowy. Nie ma też pewności, że proponowane zmiany przełożą się na wysoki jak dotychczas poziom kształcenia. Możliwości rozwojowe gmin determinować będzie utrzymanie i rozwój bazy podatkowej, tymczasem wszyscy stajemy przez wyzwaniem, jakim jest depopulacja i suburbanizacja. Decydującym dla przyszłości będzie zahamowanie ujemnej demografii i odwrócenie trendu ucieczki młodych ludzi z małych do dużych ośrodków, co jest jednak niezwykle trudne. Stare bolączki w samorządach nie znikają, a obecny trend centralizacji zarządzania w Polsce jest wbrew samorządowi.

Słabość lokalnych gospodarek, przerzucanie na barki samorządów zadań bez adekwatnego ich finansowania, zmniejszanie się liczby mieszkańców, brak ustawy metropolitalnej, trudna reforma oświaty, rosnące koszty bieżącego funkcjonowania, ogromne wyzwanie związane z dostosowaniem się do zmian klimatycznych i cyfryzacji życia – na takie m.in. najważniejsze problemy samorządów wskazują zapytani przez „Życie Regionów" prezydenci miast.

Znaczna część tych bolączek to efekt niezależnych od samorządów zmian zachodzących w gospodarce czy społeczeństwie. Ale prezydenci wskazują też na trudne relacje na linii rząd–samorząd. To o tyle ważne, że od tego, jak zostanie zdefiniowana rola i finanse samorządów w strukturach administracji publicznej, zależy, w jakim stopniu będą one mogły realizować swoje zadania.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Dolny Śląsk mocno stawia na turystykę
Regiony
Samorządy na celowniku hakerów
Materiał partnera
Niezależność Energetyczna Miast i Gmin 2024 - Energia Miasta Szczecin
Regiony
Nie tylko infrastruktura, ale też kultura rozwijają regiony
Regiony
Tychy: Rządy w mieście przejmuje komisarz wybrany przez Mateusza Morawieckiego