Istnieje też szansa, by zminimalizować wzrost cen energii ponoszony przez naszych klientów poprzez zmniejszenie wolumenów konsumpcji energii za pomocą rozwiązań bardziej efektywnych energetycznie. Chodzi mi np. o rekuperację, czyli odzyskiwanie energii z hamowania. Rozmawiamy także o bardziej efektywnym zarządzaniu energią podczas przyśpieszania i hamowania przez maszynistów. Jestem pewien, że jesteśmy w stanie w ten sposób wygenerować dodatkowe oszczędności dla przewoźników.
Kolejna innowacja to system przeciwdziałania „zamarzaniu" sieci trakcyjnych. Do tej pory podczas niekorzystnych warunków zimowych nasi pracownicy musieli po prostu wychodzić i skuwać lód młotkiem, co jest bardzo czaso- i pracochłonne. Wraz z Politechniką Warszawską opracowaliśmy system, który sam proaktywnie podgrzewa sieć tak, by nie powstawał lód. Mam nadzieję, że w kolejnym sezonie zimowym ten system będzie już wspierał system kolejowy w Polsce.
To przykłady, że udało się zbudować ekosystem, by pobudzać innowacje, w czym czynny udział wzięli zarówno nasi pracownicy, jak i klient, czyli PKP PLK. Ważne jest też, że powstały warunki do wprowadzania tych projektów w życie.
Pozytywną rolę odgrywa tu także nasza struktura właścicielska. Nasz właściciel wspiera nas w poszukiwaniu innowacji, akceptując ryzyko związane z perspektywą projektów, które finalnie nie muszą zakończyć się sukcesem, co w obszarze innowacji jest zjawiskiem naturalnym, ale nie przez wszystkie firmy akceptowanym.
Kolejnym obszarem, za który odpowiada PKP Energetyka, jest utrzymanie sieci trakcyjnej. Dzięki naszym działaniom i inwestycjom zanotowaliśmy w tym roku sześciokrotny spadek awarii sieci w porównaniu z poprzednimi latami. W latach 2014–2016 notowaliśmy ich nawet 300 rocznie, ten rok zamkniemy ok. 50. To oznacza 30 tys. minut spóźnień mniej, więc ostatecznym beneficjentem jest pasażer. Osiągnęliśmy to dzięki stworzeniu tzw. ogólnopolskiego systemu zapewnienia sprawności sieci trakcyjnej. Wprowadziliśmy cyfryzację naszych procesów. Dziś pracownicy idący do pracy w terenie korzystają ze smartfonów, dzięki którym na bieżąco monitorujemy postępy prac. Klienci zgłaszają nam usterki za pomocą specjalnej aplikacji. Wdrożyliśmy też platformę e-tabor, dzięki której zarządzamy dostępnością naszego parku maszynowego.