Opowieść „1989 – globalna rewolucja” zaczyna się od historii wojny ze współczesnym terroryzmem datowanej na 1989 rok, kiedy Rosja wycofała się z Afganistanu i zaczął się kształtować obecny islamski ekstremizm. Kiedy blok wschodni zaczął się kruszyć, runął mur berliński , pojawiła się nowa geopolityczna rzeczywistość. Część afgańskich mudżahedinów, którzy pokonali Rosjan wstąpiła do nowego ugrupowania zwanego al-Kaidą. Ameryka nie widziała w tym wówczas zagrożenia. Uważała, że wrogiem może być tylko inny kraj…
W pierwszym odcinku serii były amerykański sekretarz stanu James Baker i emerytowany generał David Petraeus rzucają nowe światło na źródła islamskiego ekstremizmu w Afganistanie. W drugim odcinku dokumentaliści przypominają, że w 1989 roku wystartowało dziennikarstwo tabloidowe. Zaczęły się zacierać granice między wiadomościami, a rozrywką, nacisk położono na sensację.
– Standardy dziennikarskie obniżyły się, jest zbyt wiele kanałów. Wszystkie chcą być pierwsze, nie najprawdziwsze. Ludzie chcą plotek. Robiłem to, bo tak chcieli producenci – mówi jeden z amerykańskich dziennikarzy.
– Dzisiejsze media skupiają się na sobie. Prowadzący programy kreują siebie. Nigdy nie byłem zwolennikiem twierdzenia: „wszystko wiem najlepiej”. Dziś trzy główne kanały mówią tylko o Trumpie. Na świecie dzieją się inne rzeczy, ale o nich milczą. To nie dziennikarstwo. Martwię się o przyszłość – mówi Larry King.