Kara dla TVN za słowa Daukszewicza. KRRiT nałożył na telewizję prawie 20 tys. zł

KRRiT ukarała TVN za słowa, wypowiedziane przez Daukszewicza w "Szkle kontaktowym". Ma to związek ze słowami, po których satyryk zrezygnował z pracy w stacji, w wyniku czego współpracę z TVN zakończyli także m.in. Artur Andrus i Robert Górski.

Publikacja: 10.04.2024 12:56

Kara dla TVN za słowa Daukszewicza. KRRiT nałożył na telewizję prawie 20 tys. zł

Foto: Marcin Kaliński

„A jakiej płci on dzisiaj jest?” — od tego jednego żartu zaczęły się w maju ubiegłego roku kłopoty nie tylko samego ich autora, ale także stacji, dla której pracował. Krzysztof Daukszewicz, będący autorem tego niefortunnego zdania, zwrócił się w nim do Piotra Jaconia, pytając w trakcie programu o jego transpłociowego syna. Efektem tych słów i wywołanej nimi burzy było odejście satyryka ze stacji, a wraz z nim — w geście solidarności — opuszczenie telewizji przez satyryków Artura Andrusa i Roberta Górskiego.

Zanim jednak to nastąpiło, Daukszewicz przepraszał i odżegnywał się od zarzutów o homofobię i transfobię. Bezpośrednio zaś po padnięciu niefortunnych słów na antenie, widząc, że przesadził z żartem, stwierdził na wizji: „Chyba ja p*********m głupotę”. I to w związku z tym wulgaryzmem na nadawcę programu, a więc na TVN, nałożona została przez KRRiT wspomniana kara.

Czytaj więcej

Mariusz Cieślik: Rozbite szkiełko kontaktowe

Słowa Daukszewicza w TVN — kara od KRRiT za wulgaryzm 

Tak więc, reakcja KRRiT dotyczy tu słów, jakie padły z ust satyryka chwilę po żarcie, który doprowadził do jego odejścia ze stacji. Naruszyły one art. 18 ust. 7 ustawy o radiofonii i telewizji, który brzmi: "Nadawcy dbają o poprawność języka swoich programów i przeciwdziałają jego wulgaryzacji". Naruszenie tego przepisu, jak czytamy w komunikacie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, "jest podstawą do wszczęcia postępowania w sprawie ukarania nadawcy karą pieniężną na podstawie art. 53 ust. 1 ustawy".

Wspomniany przepis zakłada możliwość nałożenia przez Przewodniczącego KRRiT kary w wysokości do 10% przychodu stacji, osiągniętego w poprzednim roku podatkowym. Nałożona na TVN kara w wysokości niemal 20 tys. zł (a dokładniej — 19.526,45 zł) stanowi jedną dziesięciotysięczną maksymalnego możliwego wymiaru kary. Wydaje się więc być proporcjonalna do skali przewinienia, jaką jest emisja programu zawierającego wulgaryzm. 

Od decyzji KRRiT nadawcy w takiej sytuacji przysługuje odwołanie do sądu.

Nagonka na Daukszewicza? Satyryk nie wrócił już do TVN

— Raz jeszcze wyjaśnię, że pytając: "Jakiej płci on dzisiaj jest?", śmiałem się ze słów Jarosława Kaczyńskiego. — tłumaczył później Daukszewicz. — Niefortunnie się złożyło, że trafiło akurat na pana Jaconia, który stwierdził później, że jego świat się zawalił i rozpoczął swoją krucjatę. Koniec końców jego świat się nie zawalił, a mój tak.

Pomimo zostawienia takiej możliwości przez władze stacji, Krzysztof Daukszewicz nie wrócił już do pracy w „Szkle kontaktowym”.

— Najpierw zostałem homofobem i transfobem – choć napisałem piosenkę „Ballada o wyklętych kredkach” w obronie LGBT i „Osiemdziesiąt radiowozów”. Śpiewam je na koncertach i to właśnie osoby ze społeczności LGBT, pierwsze dzwoniły do mnie z dobrym słowem, gdy zacząłem być hejtowany. — pisał Daukszewicz.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara