Jeszcze nie minął styczeń, a widzowie platform VOD dostali już trzeci hit 2024 roku. Po „Detektywie: Krainie nocy” na HBO Max i „Klątwie” na SkyShowtime premierę mieli „Władcy przestworzy” na Apple TV+. O tej dziewięcioodcinkowej opowieść wojennej o amerykańskich załogach bombowców mówiło się od lat.
Pierwsze prace rozpoczęto ponad dekadę temu. Po sukcesach dwóch poprzednich seriali wojennych – „Kompanii braci” (2001) i „Pacyfiku” (2010) – ich pomysłodawcy, reżyser Steven Spielberg, aktor Tom Hanks oraz producent Gary Goetzman, postanowili kontynuować paradokumentalny, a zarazem widowiskowy styl opowiadania o II wojnie światowej i nakręcić serial o lotnikach. Wybór padł na 100. Grupę Bombową w 8. Armii Powietrznej, która zrzucała bomby na obiekty wojskowe i cywilne na terenie okupowanej przez Niemców Europy. Za podstawę posłużyła książka Donalda L. Millera „Masters of the Air” (właśnie wznowiona na polskim rynku). Rzecz niełatwa do ekranizacji, bo napisana w sposób epizodyczny, wypełniona anegdotami, bez wyraźnej osi fabularnej. Postaci w niej jest mnóstwo, podobnie jak zdarzeń.
„Władcy przestworzy”. Zwiastun serialu Apple TV+
Scenariusz stworzyli John Orloff i John Shibian, wybierając z tłumu bohaterów tych najważniejszych, których oglądamy na ekranie. Za kamerą stawała czwórka reżyserów, ale prym wiódł Cary Fukunaga, reżyser pierwszego sezonu „Detektywa” i ostatniej części przygód agenta 007 – „Nie czas umierać”.
Wrażenie robi też obsada. Twórcy trafili w dziesiątkę, bo zatrudnieni w rolach głównych Barry Keoghan i Austin Butler przeżywają znakomity czas. Pierwszy zachwycał rok temu w „Duchach Inisherin” i wciąż nie opadł kurz po jego roli w skandalizującym „Saltburn”. Drugi błyszczał w 2022 r. za sprawą „Elvisa”, ale zaraz znów powróci na usta wszystkich w drugiej części „Diuny”, która pod koniec lutego wejdzie do kin. Asystują im mniej znani Callum Turner i Anthony Boyle.