W ostatnim odcinku zakończonego właśnie sezonu serialu „Simpsonowie”, który emitowany jest przez blisko 36 lat przez Fox, uśmiercono jedną z głównych bohaterek produkcji. W 18. epizodzie – finale 36. serii animacji – umiera Marge Simpson. Jej odejście mogło zaszokować i zasmucić miłośników kreskówki, ale – co istotne – wątek ten poruszony został w scenach dotyczących wydarzeń z odległej przyszłości (pokazujących wydarzenia oddalone w czasie o 35 lat od serialowej teraźniejszości).
Marge nie żyje. Widzowie zaskoczeni po emisji odcinka serialu „Simpsonowie”
Finałowy odcinek 36. sezonu animacji „Simpsonowie”, który zatytułowany został „Estranger Things”, pokazuje dorosłe życie Barta, Lisy i Maggie – dzieci będących członkami tytułowej rodziny Simpsonów. Rodzeństwo, które przed laty łączyła bliskość, stopniowo się od siebie oddaliło – każde z nich poszło w swoją stronę. Homer – głowa rodziny – przebywa w domu spokojnej starości, zaś jego żona – Marge – już nie żyje.
Czytaj więcej
Danny Elfman, kompozytor motywu przewodniego amerykańskiego animowanego serialu komediowego "Simp...
W wyemitowanym odcinku – który pokazuje, co będzie się działo za 35 lat – twórcy serialu nie wyjaśniają, jak Marge zmarła. Widzom pokazują jedynie jej grób – na ekranie pojawia się scena pogrzebu i zbliżenie na jej nagrobek z napisem: „Ukochana żona, matka, doskonała przyprawiaczka wieprzowinki”.
Fani oburzeni po śmierci Marge Simpson. Czy bohaterka wróci do serialu?
Śmierć Marge Simpson wywołała niemałe poruszenie wśród fanów produkcji. W sieci zaczęły pojawiać się komentarze zaskoczonych widzów. „Nie oglądam ‚Simpsonów’ już od ponad 10 lat, naprawdę zabili MARGE?!”, „Dlaczego to zrobili?!”, „Ten serial musi się skończyć. Nie wolno zabijać Marge. Wciąż nie poradziłem sobie ze śmiercią Maude Flanders” – czytamy w zaledwie kilku wpisach opublikowanych w mediach społecznościowych.