Nowi szefowie służb specjalnych rządu PiS – z wyjątkiem szefa Agencji Wywiadu Grzegorza Małeckiego – nie przesłali do Państwowej Komisji Wyborczej zgłoszenia do rejestru korzyści.
Zgłoszenie takie jest obowiązkowe. Jego składanie nakazuje ustawa o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne, czyli tzw. ustawa antykorupcyjna. Rejestr prowadzi i publikuje (jest jawny, a na jego udostępnienie nie jest potrzebna zgoda składającego) Państwowa Komisja Wyborcza.
W rejestrze trzeba podać informacje o zasiadaniu w instytucjach i spółkach czy fundacjach, otrzymanych darowiznach od podmiotów o wartości powyżej 50 proc. najniższego wynagrodzenia za pracę czy wyjazdach zagranicznych. Rejestr jest uzupełnieniem oświadczenia majątkowego i musi być wypełniany do 30 dni od przyjęcia korzyści.
Do składania takich informacji zobligowani są także szefowie służb specjalnych oraz ich współmałżonkowie. Ale PKW dotąd nie opublikowała rejestrów Ernesta Bejdy (Centralne Biuro Antykorupcyjne), prof. Piotra Pogonowskiego (Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego), Piotra Bączka (Służba Kontrwywiadu Wojskowego) i płk. Andrzeja Kowalskiego (Służba Wywiadu Wojskowego). Dlaczego?
– Zgłoszenia nie wpłynęły do Krajowego Biura Wyborczego – wyjaśnia nam Maria Kołtunowska z biura prasowego PKW.