Aleksander Kwaśniewski: Słuszna decyzja Sądu Najwyższego

- Sąd Najwyższy nie przeprowadzał egzegezy, odpowiadał na zapytanie sądu apelacyjnego. Nawet jeśli prezydent ułaskawił, to procedura powinna toczyć się dalej - mówił w programie #RZECZOPOLITYCE Aleksander Kwaśniewski, były prezydent.

Publikacja: 01.06.2017 09:29

Aleksander Kwaśniewski

Aleksander Kwaśniewski

Foto: rp.pl

Początek rozmowy dotyczył wczorajszego werdyktu Sądu Najwyższego, który orzekł, że prezydent nie może ułaskawić przestępcy przed prawomocnym wyrokiem. Decyzja SN dotyczyła ułaskawienia ministra koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego. - Ani ja, ani nikt z moich prawników nie może mieć wątpliwości, że ułaskawienie dotyczy osób skazanych prawomocnym wyrokiem - mówił Kwaśniewski. - Decyzja Sądu Najwyższego jest logiczna, bogato uzasadniona. 

 

Były prezydent mówił, że SN rozpatrywał legalność samej procedury i nie ingerował w prerogatywę prezydenta. - SN nie przeprowadzał egzegezy, odpowiadał na zapytanie sądu apelacyjnego. Nawet jeśli prezydent ułaskawił, to procedura powinna toczyć się dalej - mówił były prezydent. 

Kwaśniewski podał przykład, że idąc takim tokiem rozumowania jak ułaskawienie Mariusza Kamińskiego, to prezydent mógłby podpisywać ustawy po uchwaleniu ich przez Sejm, zanim przegłosuje je Senat.

- Sprawa wróci do sądu, Mariusz Kamiński nie będzie stawiał się na rozprawy, a całość będzie trwała przez wiele miesięcy, może lat - przewidywał Kwaśniewski. 

Kolejnym wątkiem było referendum konstytucyjne, które prezydent zaplanował na przyszły rok. - Ze społeczeństwem trzeba rozmawiać poważnie, nie przez kilka miesięcy. Przypomnę, że nad konstytucją pracowaliśmy 5-6 lat - powiedział były prezydent. - Śmieszy mnie mówienie o tym, czy większą władzę powinien mieć prezydent czy premier, skoro największa władza jest i tak na Nowogrodzkiej. 

Biuro Ochrony Rządu poinformowało, że ochrona byłych głów państwa będzie w znaczny sposób ograniczona i zamiast stałej ochrony domów BOR będzie reagował po uaktywnieniu się alarmu. - Dlaczego nikt nie rozmawiał z Bronisławem Komorowskim i ze mną? Mamy dyskusję nad tym, że ochrona, która nam przysługuje ustawowo, jest obecnie ograniczana. Moim zdaniem tu nie chodzi o koszty, tylko o dokuczliwość - uważa Kwaśniewski.

Na koniec padło pytanie o sondaże SLD, byłej partii byłego prezydenta, która utrzymuje stabilne poparcie powyżej progu wyborczego. - Najtrudniejszy los jest partii na granicy progu wyborczego. Więc fakt, że SLD jest stabilnie od kilku miesięcy nad progiem, dobrze wróży - mówił były prezydent.

Początek rozmowy dotyczył wczorajszego werdyktu Sądu Najwyższego, który orzekł, że prezydent nie może ułaskawić przestępcy przed prawomocnym wyrokiem. Decyzja SN dotyczyła ułaskawienia ministra koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego. - Ani ja, ani nikt z moich prawników nie może mieć wątpliwości, że ułaskawienie dotyczy osób skazanych prawomocnym wyrokiem - mówił Kwaśniewski. - Decyzja Sądu Najwyższego jest logiczna, bogato uzasadniona. 

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?