Podkomisja sejmowa pracująca nad zmianami w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym określiła wartość pierwszych tzw. alimentów natychmiastowych, świadczenia, które ma pomóc rodzicom potrzebującym szybkiego wsparcia finansowego, a nie wystąpili jeszcze z właściwym powództwem. Wedle deklarowanych założeń Ministerstwa Sprawiedliwości uzyskanie świadczenia ma być proste, a przede wszystkim szybkie, bo sąd zobligowany będzie do rozpatrzenia zgłoszonego na dostępnym w internecie formularzu wniosku ledwie w dwa tygodnie. Od niedawna znana jest też wysokość owych alimentów. Posłowie ustalili, iż na jedno dziecko wyniosą one 496 zł, na dwójkę po 450 zł i tak do 303 zł na każde z pięciorga lub więcej dzieci. Alimenty natychmiastowe nie wykluczają tradycyjnego powództwa w tym przedmiocie.
Czytaj także: Szybkie alimenty z automatu - rząd przyjął nowelizację prawa rodzinnego
Jako ciekawostkę, która ma przemawiać za trafnością nowego rozwiązania, obok znanej wysokości świadczenia, szybkości rozpoznania i łatwości ubiegania się o alimenty natychmiastowe, przewiduje się, że by je uzyskać, wystarczy, iż powód złoży oświadczenie o uzyskiwanych dochodach, liczbie wspólnych dzieci, a także wskazanie, że pozwany nie płaci na ich utrzymanie – wszystko to pod rygorem odpowiedzialności karnej.
Niewątpliwie to, że ustawodawca pochyla się nad finansowaniem potrzeb dzieci świadczy, iż dostrzega problemy, z którymi boryka się wiele osób niemających wsparcia w drugim rodzicu. Można jednakże odnieść wrażenie, że wysiłki posłów dają się oceniać w kategoriach sięgania lewą ręką do prawego ucha. Skoro bowiem alimenty natychmiastowe z definicji nie zabezpieczają w pełni potrzeb dziecka, nie wykluczają ubiegania się o kwotę realnie je odzwierciedlającą, konieczne więc jest skierowanie w tej sprawie pozwu, złożenie m.in. oświadczenia o dochodach, liczbie dzieci i bierności finansowej pozwanego, to konia z rzędem temu, kto dostrzeże różnice pomiędzy alimentami natychmiastowymi, a postanowieniem sądu w przedmiocie zabezpieczenia. Zgodnie z obowiązującymi od lat przepisami oraz praktyką, która mogłaby być wprawdzie bliższa ideałowi, lecz jaskrawo od niego nie odbiega – sąd wydaje postanowienie o zabezpieczeniu niezwłocznie, najdalej w ciągu siedmiu dni od wpływu wniosku, chyba że wyznaczy rozprawę w ciągu miesiąca od tej daty. Postanowienie wydawane jest na posiedzeniu niejawnym – wówczas sąd bada tylko okoliczności, które zostały uprawdopodobnione, lub na rozprawie, podczas której ma możliwość wysłuchania stron (często stawia się wyłącznie powód).W obu przypadkach strony podlegają odpowiedzialności karnej.
Prawdopodobnie alimenty natychmiastowe w praktyce nie będą się istotnie różniły od zasądzanych w zwykłym postępowaniu, z pewnością zaś wiązać się będą z koniecznością wytoczenia powództwa o kwotę wyższą. Czy takie rozwiązanie spowoduje, że los polskich dzieci diametralnie się poprawi, niesumienni rodzice chętniej będą łożyć na utrzymanie pociech, zaś sądy zapomną o problemie zbyt wielkiej liczby spraw dla sędziów mogących je rozstrzygać. Nie. Dzięki wysiłkom posłów zyskamy jednak kolejne narzędzie, które zamiast nazwać problem, zdiagnozować go i rozwiązać, zamydli społeczeństwu oczy i będzie jednym z punktów na liście ustawodawczych pseudo -osiągnięć.