Główny Urząd Statystyczny opublikował dziś przedwynikowe szacunki produkcji głównych upraw rolnych i ogrodniczych w 2020 r. Plony zapowiadają się dużo bardziej optymistycznie, niż prognozowano wiosną, gdy ostrzegaliśmy przed możliwą katastrofalną nawet suszą. Pogoda jednak zmieniła front i w rezultacie opadów, które przyszły późną wiosną i na początku lata, zbiory zbóż pozytywnie zaskoczyły.
Ogółem zbiory zbóż oceniane są na 33,3 mln ton, czyli aż 15 proc. więcej od zbiorów ubiegłorocznych, z czego produkcja zbóż podstawowych (pszenica, przenżyto, żyto, jęczmień, owies) i mieszanek szacowana jest na 28,9 mln ton. Zbiory rzepaku i rzepiku mają sięgnąć 2,7 mln ton, o 13 proc. więcej niż przed rokiem. Lepszy jest też wynik z hektara – dziś GUS szacuje, że rolnicy zbiorą średnio 42,3 decyton z hektara, czyli ponad 15 proc. wobec plonów sprzed roku (decytona to obecnie stosowana miara w rolnictwie, która zastąpiła dawny kwintal. Wynosi ona 0,1 tony, czyli 100 kg).
Zaskakują zbiory ziemniaków – których rolnicy zbiorą nawet o 38 proc. więcej niż przed rokiem, analitycy spodziewają się 8,9 mln ton tego warzywa. Tak dobry wynik rolnicy osiągnęli mimo, że – jak zauważa GUS, warunki wegetacji były niespecjalnie korzystne dla tych upraw i to od czasu ich posadzenia do końca maja, dopiero od czerwca warunki pogodowe zmienily się na bardziej sprzyjające. - Jednak z uwagi na nierównomierny rozkład opadów, różny poziom agrotechniki i warunki glebowe, stan plantacji jest różny – zauważa GUS.
Plantatorzy powinni zebrać 15 mln ton buraków cukrowych, o 8 proc. więcej niż przed rokiem. Warzywa gruntowe dadzą plony o 4 proc. większe niż przed rokiem, czyli 4 mln ton. Zbiory owoców z drzew – poprawią wyniki o 8 proc. do 3,7 mln ton, a zbiory krzewów owocowych i plantacji jagodowych – przyniosą pół mln ton owoców, 10 proc. więcej niż przed rokiem.
Przypomnijmy, że susza nie była jedynym wyzwaniem rolników w tym roku. Gdy wraz z rozwojem epidemii koronawirusa zamknięto granice, pojawiło się realne ryzyko braku rąk do pracy, ponieważ pracownicy sezonowi z Ukrainy nie mogli przekroczyć granicy z Polską.