Jak relacjonuje "Ordo Iuris", kobieta przyjechała z dziećmi do Polski w 2018 r. W Norwegii doświadczali oni różnego rodzaju przemocy ze strony ojca dzieci. Norweskie władze próbowały odebrać matce dwóch synów i córkę ze względu na brak współpracy z jej strony z urzędem do spraw dzieci (Barnevernet).

Norwegia wydała europejski nakaz aresztowania kobiety. W październiku 2018 r. została ona zatrzymana przez policję. Dzięki interwencji Ordo Iuris sąd nie zdecydował się na jej tymczasowe aresztowanie i Norweżka została zwolniona następnego dnia. Jej dzieci trafiły jednak do pogotowia opiekuńczego.

Instytut Ordo Iuris złożył do sądu wniosek o uchylenie decyzji o przekazaniu małoletnich do pieczy zastępczej. Władze norweskie zaczęły się natomiast domagać od polskich władz uznania decyzji Barnevernet za wykonalną na terenie Rzeczpospolitej. Sąd Rejonowy w Myśliborzu zdecydował, że na czas postępowania w tej sprawie dzieci mogą wrócić do matki. Decyzję na ten temat podejmie Sąd Okręgowy w Szczecinie. Przeciwna postanowieniu władz Norwegii jest polska prokuratura.

- Sąd Rejonowy w Myśliborzu podjął jak najbardziej słuszną decyzję o tym, aby dzieci na czas trwania postępowania przebywały z mamą. Mam nadzieję, że Sąd Okręgowy w Szczecinie uzna nasze racje i nie przychyli się do decyzji norweskich władz – skomentował mec. Lew Michał Lizak, współpracownik Centrum Interwencji Procesowej Ordo Iuris.