Jego zdaniem rok 2018 rozpoczął się dla producentów słodyczy bardzo dobrze. - W I kwartale aż do Wielkanocy notowaliśmy na rynku słodyczy duże wzrosty, jednak zaraz potem dały znać o sobie dwa negatywne czynniki. Po pierwsze producenci czekolady zostali dotknięci efektem rekordowych temperatur trwających w Polsce od kwietnia. Po drugie, wszedł w życie zakazu handlu w niedziele, który negatywnie odbił się na sprzedaży, zwłaszcza tzw. produktów impulsowych – mówił Maciej Herman. - W efekcie tempo wzrostu rynku słodyczy spadło w tym roku do 1-2 proc., podczas gdy w ubiegłym wynosiło 7-8 proc. – dodał.
Zdaniem dyrektora zarządzającego Wedla Polska jest 22 rynkiem na świecie jeśli chodzi o konsumpcję czekolady. Przeciętny Polak spożywa ok. 5 kg czekolady rocznie. - To całkiem niezły wynik, choć Szwajcaria i Niemcy, czy kraje skandynawskie mogą pochwalić się dwukrotnie lepszym rezultatem, co ma swoje uzasadnienie historyczne. Natomiast w Europie centralnej czy południowo-wschodniej spożycie czekolady jest zbliżone do naszego kraju – oceniał.
Coraz popularniejsze stają się produkty wysokiej jakości, bardziej wyszukane i siłą rzeczy droższe. Rośnie liczba konsumentów, głównie młodych, szukających nowości – innowacyjnych, które będą ich zaskakiwać. Kolejny widoczny trend to poszukiwanie słodyczy będących zdrowymi przekąskami, która mają ograniczoną ilość cukru lub zawierają specjalne dodatkowe składniki zdrowotne, np. dużo magnezu. Stąd m.in. rosnąca popularność czekolady gorzkiej. Jej sprzedaż w Polsce zwiększa się kilkukrotnie szybciej niż najpopularniejszej wciąż na rynku czekolady mlecznej.
- Polska to specyficzny rynek, na którym mocno rozwinięta jest kategoria tabliczek czekoladowych. Hipermarkety oferują nawet 200-300 produktów różnych firm - nigdzie za granicą nie można w sklepach spotkać tak szerokiego asortymentu. Drugą kategorią charakterystyczną dla Polski są pianki w czekoladzie – mówił Maciej Herman. - W kraju sprzedajemy 90 proc. naszej produkcji, a Polska jest bardzo konkurencyjnym rynkiem.