Będzie walka o jogurt? Grecja interweniuje w Unii

Grekom nie podobają się „greckie” jogurty produkowane poza ich krajem. Na pierwszy ogień poszły czeskie wyroby.

Aktualizacja: 05.09.2017 13:43 Publikacja: 05.09.2017 13:35

Będzie walka o jogurt? Grecja interweniuje w Unii

Foto: Bloomberg

Rząd w Atenach rozważa rozpoczęcie akcji prawnej przeciwko Republice Czeskiej. Powodem jest fakt, że u naszych południowych sąsiadów produkuje się dużo jogurtów sprzedawanych jako greckie. Grekom się to nie podoba – uważają, że Czesi produkują słabej jakości podróbki i psują markę greckiego jogurtu.

Jest o co walczyć, gdyż grecki jogurt jest zazwyczaj znacznie droższy od zwykłego. Widać to również w polskich sklepach, gdzie na półce z wyrobami mlecznymi te „typu greckiego” kosztują więcej niż zwykłe. Globalny rynek jogurtów greckich jest wart ponad 50 miliardów euro, a Unia Europejska to blisko 40 procent tej kwoty. Nie dziwi więc, że greckie firmy naciskają na rząd w Atenach, by zrobił coś z tym, co ich zdaniem jest podróbką oryginalnie greckiego wyrobu. Greccy producenci jogurtu czują nóż na gardle, bo ich sprzedaż i zyski spadają.

Problemem jest fakt, że jogurt grecki nie jest obecnie produktem o chronionym oznaczeniu geograficznym. Utrudnia to greckim firmom ochronę ich produktu, a konkurencji z innych krajów ułatwia produkowanie wyrobów sprzedawanych jako jogurt grecki. Przypuszczalnie dlatego interwencja Komisji Europejskiej, która ostrzegała Pragę, że uprawia nieuczciwą konkurencję przeszła bez echa.

Nacisk greckich firm na rząd w Atenach przynosi skutki. Jak informuje Deutsche Welle, grecki rząd zamierza skierować wniosek do ETS, a także rozważa rejestrację jogurtu greckiego jako produktu o chronionym oznaczeniu geograficznym (taki status ma np. ser koryciński, jabłka grójeckie czy obwarzanki krakowskie)

- Jesteśmy zobowiązaniu bronić swoich interesów najlepiej, jak potrafimy – powiedział minister rolnictwa Grecji Thodoris Panagoulis.

Jeżeli Atenom uda się wygrać przed ETS oraz zarejestrować jogurt grecki jako produkt o chronionym pochodzeniu, to skutki będą odczuwalne w całej Unii, także w Polsce – w naszym kraju także produkuje się dużo jogurtów oznaczanych jako greckie i będą musiały one zmienić swoje oznaczenia. Poza Unią sprawa będzie bardziej skomplikowana, gdyż nie będzie to miało wpływu na rynek w USA czy w Azji. Z pomocą może przyjść Grekom jednak moda. Coraz popularniejsze jest zwracanie uwagi na autentyczność pochodzenia spożywanych produktów – lubimy wiedzieć, że produkt regionalny naprawdę pochodzi z danego kraju.

Rząd w Atenach rozważa rozpoczęcie akcji prawnej przeciwko Republice Czeskiej. Powodem jest fakt, że u naszych południowych sąsiadów produkuje się dużo jogurtów sprzedawanych jako greckie. Grekom się to nie podoba – uważają, że Czesi produkują słabej jakości podróbki i psują markę greckiego jogurtu.

Jest o co walczyć, gdyż grecki jogurt jest zazwyczaj znacznie droższy od zwykłego. Widać to również w polskich sklepach, gdzie na półce z wyrobami mlecznymi te „typu greckiego” kosztują więcej niż zwykłe. Globalny rynek jogurtów greckich jest wart ponad 50 miliardów euro, a Unia Europejska to blisko 40 procent tej kwoty. Nie dziwi więc, że greckie firmy naciskają na rząd w Atenach, by zrobił coś z tym, co ich zdaniem jest podróbką oryginalnie greckiego wyrobu. Greccy producenci jogurtu czują nóż na gardle, bo ich sprzedaż i zyski spadają.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przemysł spożywczy
Grona goryczy w Penedes. Susza pozbawia ludzi pracy
Przemysł spożywczy
Kreml sprzedał największego producenta wódek. Podejrzany kupiec, zaniżona cena
Przemysł spożywczy
Polacy wydają ponad 10 mld zł na posiłki z dostawą. Ale branża ma problem
Przemysł spożywczy
Polacy kupują coraz więcej kawy, chociaż drożeje
Przemysł spożywczy
Do sklepów trafi różowy sos od koncernów Heinz i Mattel. Efekt sukcesu „Barbie”