Od 2015 r., czyli od kiedy ministrem sprawiedliwości jest Zbigniew Ziobro, przybywa tymczasowych aresztowań. W 2017 r. prokuratorzy wystąpili do sądu o areszt w ponad 18 tys. 700 spraw. Sądy aresztowały na ich podstawie ponad 17 tys. osób. To o blisko 40 proc. więcej niż dwa lata wcześniej.
Najnowsze dane Prokuratury Krajowej wskazują, że nie tylko aresztów jest więcej, ale że są też coraz dłuższe. O 20 proc. wzrosła liczba aresztów, które trwają od pół roku do roku i ponad 40 proc. dłuższych niż dwa lata.
– To efekt zmian polityki karnej – oceniają eksperci. Niepokoi ich, że wzrost nie jest wynikiem decyzji prokuratorskich, tylko odgórnych wytycznych szefa prokutratury.
– Prowadzimy coraz więcej spraw przestępczości zorganizowanej, wyłudzeń VAT, tzw. białych kolnierzyków – odpiera zarzuty Ewa Bialik, rzecznik Prokuratury Krajowej. Dodaje, że zgodnie z poleceniem szefa PK Bogdana Święczkowskiego, w tego rodzaju sprawach prokuratorzy mają wnioskować o surowe kary bezwzględnego więzienia. To zdaniem prokurator jeden z powodów wzrostu wniosków o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Prokuratura ma jeszcze jedno na swoją obronę. O zastosowaniu aresztu definitywnie w każdej sprawie decyduje sąd.
– Niewątpliwie charakter przestępczości się zmienia. Widać to po sprawach, które wływają teraz do sądów – mówi sędzia Barbara Piwnik, z Sądu Okręgowego w Warszawie. Jej zdaniem właśnie teraz te wielowątkowe, wielooosobowe, skomplikowane oszustwa są finalizowane.