Na rozpoczynającym się właśnie posiedzeniu Sejmu odbędzie się pierwsze czytanie projektu, który przesuwa o rok wejście w życie zmian dla kierowców i kandydatów na nich. Jest już niemal pewne, że nie ma się co spieszyć z egzaminem na prawo jazdy. Na starych zasadach można je zrobić do końca 2016 r. A to oznacza, że kierowca, który będzie zdawał egzamin po 4 stycznia, nie trafi na dwuletni okres próby, nie będzie jeździł z listkiem klonowym na szybie, a jego wykroczenia nie będą rejestrowane.

Wszystko dlatego, że 4 stycznia 2016 r. nie ruszy rozbudowana Centralna Ewidencja Pojazdów i Kierowców, bo systemy – centralne i wewnętrzne – nie są do tego przygotowane. A bez nich nie można rejestrować informacji o kierowcach, np. o punktach karnych i wykroczeniach.

Przesunięcie uruchomienia CEPiK dotyczy też doświadczonych kierowców. Będą mogli na starych zasadach redukować punkty karne. A to oznacza, że nie znikną kursy, które pozwalają pozbyć się dwa razy do roku 6 punktów. Wystarczy zapłacić od 250 do 350 zł, poświęcić sześć godzin i zdobyć zaświadczenie o ukończeniu kursu, a policja skasuje punkty w ewidencji. Doświadczonym kierowcom nie grozi też, że po utracie prawa jazdy trafią na dwuletnią próbę.

Kierowcy nie będą mogli na razie sprawdzić w internecie, ile punktów mają na koncie i jak długo ważna jest ich polisa OC.

etap legislacyjny: pierwsze czytanie