Wójt nie może rozwiązać umowy o pracę bez wypowiedzenia z osobą zatrudnioną na stanowisku skarbnika bez stosownej uchwały rady gminy. Tak wynika z wyroku Sądu Najwyższego, który zapadł 25 października 2016 r.
– Skoro powódka została powołana na stanowisko uchwałą rady gminy, to zgodnie z art. 18 ust. 2 pkt 3 ustawy o samorządzie gminnym mogła być odwołana tylko przez radę gminy – uzasadniał Bogusław Cudowski, sędzia SN.
Jednocześnie Sąd Najwyższy podkreślił, że samo wniesienie przez zwolnionego pracownika powództwa o przywrócenie do pracy nie jest wystarczającą przesłanką uznania, że pracownik ten – pomimo wręczonego mu wypowiedzenia – wyraża gotowość do świadczenia pracy.
Odwołana dwa lata po zwolnieniu
Powódka na stanowisko gminnego skarbnika została powołana uchwałą rady gminy 3 października 1990 r. Następnie 29 maja 2013 r. wójt gminy zwolnił ją dyscyplinarnie. A dokładnie oświadczeniem woli rozwiązał umowę o pracę bez wypowiedzenia w trybie art. 52 ust. 1 kodeksu pracy. Rada gminy jednak uchwałę o odwołaniu ze stanowiska skarbnika gminy podjęła dopiero 5 grudnia 2015 r.
Skarbniczka zażądała w sądzie przywrócenia do pracy na poprzednich warunkach pracy i płacy, zasądzenia wynagrodzenia za czas pozostawania bez pracy, ewentualnie ustalenia istnienia stosunku pracy. W toku procesu zaczęła też domagać się dopuszczania do pracy i 85 tys. wynagrodzenia za gotowość do świadczenia pracy. Sąd rejonowy uznał, że skoro uchwała rady zapadła, to przywrócić jej do pracy nie może. Zasądził natomiast ponad 75 tys. zł tytułem wynagrodzenia za gotowość do pracy. I gmina, i powódka odwołała się do Sądu Okręgowego. Ten oddalił apelację gminy. Podkreślił, że do uchwały rady z 5 grudnia 2014 r. powódka była pracownikiem urzędu, więc wynagrodzenie za gotowość do pracy się należy.