Początkowo Tusk miał poinformować o swoich planach dotyczących przyszłości 2 grudnia, tuż po zakończeniu kadencji na stanowisku szefa Rady Europejskiej (stanowisko to zajmował od grudnia 2014 roku). Grzegorz Schetyna miał jednak apelować do Tuska, aby ten zadeklarował jednoznacznie czy wystartuje w wyborach przed 21 listopada - tak aby dać Platformie Obywatelskiej, w przypadku niezdecydowania się na start w wyborach, jak najwięcej czasu na wyłonienie kandydata na prezydenta.
- Ogłaszam tę decyzję dzisiaj, bo czas nagli, a nie chciałbym w żaden sposób utrudniać opozycji procesu wyłaniania kandydatów. Uważam, że możemy te wybory wygrać, ale do tego potrzebna jest kandydatura, która nie jest obciążona bagażem trudnych, niepopularnych decyzji, a ja takim bagażem jestem - poinformował w Brukseli były premier.
- Nie zamierzam się tych trudnych decyzji wypierać. Chcę też podkreślić, że będę bardzo mocno wspierał opozycję w tych wyborach i że wykorzystam każdą możliwość, aby nadal wzmacniać pozycję Polski w Europie i na świecie - dodał Tusk.
Wcześniej Wirtualna Polska informowała, że Tusk miał zlecić jednej z polskich firm badawczych przeprowadzenie sondażu, aby sprawdzić, jakie szanse miałby w wyborach prezydenckich w 2020 r. Badanie miało zostać przeprowadzone po wyborach parlamentarnych i pokazać, że Tusk ma zbyt duży elektorat negatywny, by w ewentualnym pojedynku pokonać urzędującego prezydenta Andrzeja Dudę.
Tusk był premierem Polski w latach 2007-2014. W czasie jego kadencji rząd podwyższył m.in. wiek emerytalny do 67 lat dla kobiet i mężczyzn (z czego wycofał się PiS), podniósł stawkę podatku VAT (w 2011 roku - PiS, mimo obietnic, nie cofnął tej decyzji) i przeprowadził reformę systemu emerytalnego, po której część środków zgromadzonych przez Polaków na indywidualnych kontach w OFE trafiła do ZUS-u.
Uczestników sondażu SW Research dla rp.pl spytaliśmy "Czy Donald Tusk powinien wystartować w wyborach prezydenckich w 2020 roku?".
Na tak zadane pytanie 49,6 proc. respondentów odpowiedziało "nie". "Tak" odpowiedziało 30,1 proc. ankietowanych. Zdania w tej kwestii nie miało 20,3 proc. uczestników sondażu.
- Częściej za startowaniem Donalda Tuska w wyborach prezydenckich byli mężczyźni (32%) oraz osoby w wieku 35-49 lat (33%). Tego zdania były też częściej osoby o wykształceniu podstawowym/ gimnazjalnym (37%), badani o dochodzie netto powyżej 5000 zł (41%) oraz badani z miast od 100 do 199 tys. mieszkańców (36%) - komentuje wyniki badania Piotr Zimolzak z SW Research.