Pięcioprocentowa stawka podatku dochodowego za sprzedaż kwalifikowanych praw własności intelektualnej (tzw. IP Box) jest bardzo atrakcyjna, ale wymaga należytej dokumentacji wykonanej pracy i kosztów. Tak wynika z interpretacji wydanej 10 czerwca 2020 r. przez dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej.
O interpretację wystąpił informatyk prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą polegającą na tworzeniu programów komputerowych i ich późniejszych modyfikacji. Programy te, jako swoje autorskie dzieła, sprzedaje on dwóm różnym podmiotom. Z jednym z nich łączy go umowa pisemna o przeniesienie praw majątkowych do programu komputerowego. W drugim przypadku dostawa nowych produktów informatycznych następuje na podstawie umów ustnych.
Czytaj też: Nowa ulga IP Box kusząca, ale wciąż pełna pułapek
Informatyk zapewniał we wniosku o wydanie interpretacji, że wypełnił warunek odrębnej dokumentacji wydatków poniesionych na tworzenie programu komputerowego. Tego bowiem wymaga art. 30cb ustawy o PIT: należy prowadzić osobną dokumentację umożliwiającą monitorowanie i śledzenie efektów prac badawczo-rozwojowych. Opisał też specyfikę tych programów: ich pierwowzór był stworzony przez kilka osób, natomiast późniejsze modyfikacje opracowywał już samodzielnie.
W takiej sytuacji fiskus nie miał wątpliwości, że twórca oprogramowania dostarczający oryginalne dzieła programistyczne i odpowiednio dokumentujący taką działalność ma prawo do ulgi IP Box. Wynikało to zarówno ze spełnienia warunku oryginalności autorskiego dzieła, jak i odpowiedniego udokumentowania. W interpretacji podkreślono, że przepisy o IP Box nie narzucają podatnikom konkretnej formy ewidencjonowania zdarzeń związanych z tworzeniem dzieł intelektualnych dla celów stosowania tej preferencji.