Edward Dwurnik: Trudno znaleźć dobrą książkę

Malarz Edward Dwurnik: Nie było dla mnie większego geniusza kina od Milosza Formana. Właściwie każdy, kto jest inteligentnym człowiekiem, powinien mieć u siebie półkę z jego filmami.

Aktualizacja: 29.10.2018 08:47 Publikacja: 07.09.2018 18:00

Edward Dwurnik: Trudno znaleźć dobrą książkę

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

28 października zmarł Edward Dwurnik - polski malarz i grafik. Przypominamy tekst, jaki ukazał się w "Plusie Minusie" na początku września tego roku.

Ostatnio obejrzałem nawet kilka razy „Skandalistę Larry'ego Flynta" z 1996 r. Polecam też „Amadeusza", nie wspominając już o „Locie nad kukułczym gniazdem", który jest wprost fenomenalny. Warto się także zapoznać ze starszymi filmami Formana, tymi produkowanymi jeszcze w Czechosłowacji w latach 60. – „Czarnym Piotrusiem" czy „Miłością blondynki". Wszystko, czego dotknął się Forman, było naznaczone genialnym talentem, który rzadko zdarza się w kinie.

Polskie kino też ma się nieźle, a na uwagę zasługują nie tylko te oczywiste nazwiska Andrzeja Wajdy czy Wojtka Smarzowskiego, którego filmy bardzo mnie poruszają. W ostatnim roku zachwyciłem się także młodymi twórcami. Szczególnie Piotrem Domalewskim, który wyreżyserował „Cichą noc". To świetny film, pokazujący Polskę taką, jaka ona faktycznie jest. Podobnie czuję się, odwiedzając polskie szpitale państwowe. Jestem zafascynowany ich ubóstwem, szarością i nędzą, które stykają się z cierpieniem. Kiedyś rzadko je odwiedzałem, ale kiedy człowiek ma już za sobą tych 75 lat i obserwuje, jak po kolei jego organy robią wysiadkę, to jest w tym coś niezwykłego, coś co rozumieją tylko ludzie koło osiemdziesiątki.

Co jakiś czas staram się też zajrzeć do Galerii Opera, która znajduje się przy Teatrze Wielkim – Operze Narodowej w Warszawie. Są tam wystawiane fantastyczne miniretrospektywy malarzy i rzeźbiarzy. W zbliżającym się sezonie operowym będzie można zobaczyć prace Zbigniewa Makowskiego, Rajmunda Ziemskiego czy Władysława Hasiora. To naprawdę wyjątkowa galeria. Szkoda tylko, że nieodwiedzana zbyt często, bo zaglądają tam głównie osoby, które akurat przychodzą na spektakl.

Co do literatury, to myślę, że posiadam wspaniały księgozbiór. Jeszcze kiedyś zaczytywałem się w powieściach Williama Faulknera. Czytałem też Stefana Żeromskiego, czytałem Elizę Orzeszkową. Ludzie nawet nie zdają sobie sprawy z tego, jak piękne są jej nowele – zbiory „Panna Antonina" czy „W zimowy wieczór". To już klasyka. A dziś nasze księgarnie wydają się śmiechu warte, pełno w nich literatów kretynów i trudno znaleźć dobrą książkę. Ale wiadomo, czego dziś się nie robi dla pieniędzy.

Edward Dwurnik (ur. 1943) jest jednym z najwybitniejszych polskich malarzy współczesnych. Do jego najsłynniejszych dzieł należą obraz „Droga (Dziesięć stacji świeckiego ukrzyżowania)" oraz cykle malarskie „Sportowcy", „Błękitne miasta" czy „Podróże autostopem"

PLUS MINUS

Prenumerata sobotniego wydania „Rzeczpospolitej”:

prenumerata.rp.pl/plusminus

tel. 800 12 01 95

Plus Minus
Menedżerowie są zmęczeni
Plus Minus
Konrad Szymański: Cztery bomby tykają pod członkostwem Polski w UE
Plus Minus
Polexit albo śmierć
Plus Minus
„Fallout”: Kolejna udana serialowa adaptacja gry po „The Last of Us”
Plus Minus
Bogusław Chrabota: Kaczyński. Demiurg polityki i strażnik partyjnego żłobu