"Talk Is Cheap": Richards bez Jaggera

Gitarzysta Stonesów wznowił znakomity solowy debiut „Talk Is Cheap" z 1988 r.

Publikacja: 31.03.2019 18:02

Keith Richards A.D. 2019 ze wznowieniem płyty z 1988 r.

Keith Richards A.D. 2019 ze wznowieniem płyty z 1988 r.

Foto: Ane Rose/BMG

Gdy w piątek ukazała się płyta, nikt nie przypuszczał, że w sobotę na pilną obserwację trafi do szpitala Mick Jagger, 75-letni wokalista The Rolling Stones, i odwołane zostanie amerykańskie tournee grupy. Wcześniej wieści były dobre. Muzycy pracowali nad pierwszym od 2005 r. premierowym albumem. Teraz na informacje ze szpitala można oczekiwać, wzmacniając się płytą Richardsa „Talk Is Cheap". A martwiąc się o stan zdrowia Micka, z dystansem wspominać, że Keith nagrał płytę z powodu frustracji wywołanej złymi relacjami z Jaggerem.

Wizyta u Waitsa

Jagger zamiast promować koncertami płytę zespołu „Dirty Works" z 1986 r. – wybrał solową karierę. Richards zajął wolny czas pracą nad filmem o swoim mistrzu Chucku Berrym, a także nagraniem Arethy Franklin do „Jumpin' Jack Flash", filmu z udziałem Whoopi Goldberg. Towarzyszył mu perkusista Steve Jordan. W naturalny sposób pojawiło się pytanie: co dalej?

Richards przypomniał sobie wtedy słowa perkusisty Stonesów Charliego Wattsa: „Jeśli kiedykolwiek zdecydujesz się nagrać coś poza zespołem – możesz zrobić to tylko z Jordanem!". Przełomowa ukazała się wizyta Richardsa u Toma Waitsa, który zaprezentował im jeszcze niewydany album „Frank's Wild Years". Niezależność, jaką prezentował Waits, uwolniła Keitha od ciężaru bycia gitarzystą Stonesów.

– Stonesi zawsze znajdowali się w centrum tego, co robię. Nie wyobrażałem sobie, że tworzenie czegoś innego może być równie satysfakcjonujące – wspomina. Ale solowe epizody zdarzały się nawet w Stonesach, gdy Keith śpiewał na ich płycie jedną lub dwie piosenki. Wykonania na żywo są rytuałem koncertów zespołu. Wtedy ważne było stworzenie nowej grupy, która z powodu opróżnienia hotelowego barku z drogimi winami zyskała nazwę X-Pensive Winos.

– Pierwsze sesje odbywały się w tajemnicy, a Keith był tak zaangażowany, że podczas pierwszej trzynastogodzinnej nie wyszedł z pokoju nawet do toalety – wspomina Jordan.

Na gitarze zagrał Waddy Wachtel. „Był niczym Ronnie Wood i po pięciu minutach razem, czuliśmy się tak, jakbyśmy znali się przez całe życie" – wspomina Keith. W studiu pojawił się też Johnnie Johnson, pianista Chucka Berry'ego. Przypomniał o nim nieoficjalny „szósty Stones", czyli pianista Ian Stewart, grający również z Zeppelinami, opiewany przez nich w „Boogie With Stu".

– Muzyka po prostu zaczęła płynąć, ot tak sobie i wystarczyło się tylko tego trzymać – wspomina Keith. Nagrania rozpoczęte w Kanadzie kontynuowano na Bermudach. Zabawne zdjęcie pokazuje Richardsa piszącego teksty w bagażniku samochodu. W tamtym czasie ważna była polemika z Jaggerem. „Zrobiłeś niewłaściwy ruch. Wypiłeś eliksir zły/ Straciłeś instynkt/ Przestałeś być atrakcyjny" – śpiewał Keith o Micku. A w studio pojawił się były gitarzysta Stonesów Mick Taylor, wychowanek Johna Mayalla.

Jam Taylora

I dziś płyta brzmi znakomicie. Rozpoczyna się od „Big Enough" w stylu funky z jazzowymi partiami basu i efektem puszczanej od tyłu taśmy. Keith śpiewa i gra z niesamowitym feelingiem. „Take It So Hard" mogłoby być ozdobą każdej płyty Stonesów, ma świetny rockowy riff i chóralnie śpiewany refren. Równie udanym jamem jest „Rockawhile". Płyta przyspiesza dzięki „Struggle". Klimat rockabilly odświeża stylizowane „I Could You Stood Up". Balladowy charakter ma „No Mistake" na gitarę akustyczną i organy Hammonda. Świetne są chórki Patti Scialfy, obecnie żony Bruce'a Springsteena.

W folkowym klimacie z towarzyszeniem skrzypiec rozwija się „Locked Away". W finałowym „It Means A Lot" z pozornego chaosu funky, bluesa i rocka rodzi się wspaniała gitarowa solówka. Reedycja zawiera sześć dodatkowych utworów, w tym nagrane z Johnsonem i Taylorem bluesy, m.in „Big Town Playboy", „Slim", a także „My Babe" Jimmy'ego Reeda.

– Słuchałem tej mojej płyty wiele razy, nigdy przez pryzmat nostalgii, i naprawdę mi się podoba – powiedział Richards. Powinna się spodobać każdemu, kto lubi bluesa, rocka and rolla, Stonesów i Richardsa.

Gdy w piątek ukazała się płyta, nikt nie przypuszczał, że w sobotę na pilną obserwację trafi do szpitala Mick Jagger, 75-letni wokalista The Rolling Stones, i odwołane zostanie amerykańskie tournee grupy. Wcześniej wieści były dobre. Muzycy pracowali nad pierwszym od 2005 r. premierowym albumem. Teraz na informacje ze szpitala można oczekiwać, wzmacniając się płytą Richardsa „Talk Is Cheap". A martwiąc się o stan zdrowia Micka, z dystansem wspominać, że Keith nagrał płytę z powodu frustracji wywołanej złymi relacjami z Jaggerem.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kultura
Decyzje Bartłomieja Sienkiewicza: dymisja i eurowybory
Kultura
Odnowiony Pałac Rzeczypospolitej zaprezentuje zbiory Biblioteki Narodowej
Kultura
60. Biennale Sztuki w Wenecji: Złoty Lew dla Australii
Kultura
Biblioteka Narodowa zakończyła modernizację Pałacu Rzeczypospolitej
Kultura
Muzeum Narodowe w Krakowie otwiera jutro wystawę „Złote runo – sztuka Gruzji”