Nasze składki teraz i w przyszłości według PO

Propozycja Platformy Obywatelskiej na temat nowych danin publicznych to dobry moment, by każdy przypomniał sobie ile płaci pieniędzy i w jakim celu na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne.

Publikacja: 16.09.2015 20:42

Nasze składki teraz i w przyszłości według PO

Foto: Fotorzepa/Marta Bogacz

Jak jest teraz?

Przyjmijmy, że pani XY zarabia brutto 2,5 tys. zł. Pracuje na etacie. Ta kwota oznacza, że na rękę dostaje ok 1,8 tys. zł, a dla pracodawcy takie zarobki to wydatek ok 3 tys. zł. Dzieje się tak ze sprawą zmian w ubezpieczeniach społecznych, jakie wprowadzono w 1999 roku. Wówczas to podzielono składkę ubezpieczeniową w zależności od ryzyka i wypłacanego świadczenia na cztery ubezpieczenia. Co więcej, postanowiono, że część składek zapłaci pracownik od swojego wynagrodzenia brutto, a część dodatkowo zapłaci pracodawca. Zmieniono wysokość wynagrodzeń, choć nie zwiększyła się wartość nabywcza płacy. Po to, by pracownicy mogli "zapłacić" swoją część składek, w styczniu 1999 roku ich wynagrodzenie zostało ubruttowione, czyli podniesione o ponad 23 proc. (dokładnie o 23,0146 proc.)

W ciągu szesnastu lat zmieniano wysokość składki na ubezpieczenie rentowe i wypadkowe oraz podział składki emerytalnej między ZUS i OFE, Ale nie ruszano zasady: składka na ubezpieczenia podzielona na cztery części i dwóch płacących. Wszystkie formalności związane z opłacaniem składek spoczywają na pracodawcy.

I tak to co nazywamy składką na ZUS to daniny:

• emerytalna (19,52 proc.) - składka wypłacana po połowie przez pracownika i pracodawcę;

• rentowa (8 proc.) - pracownik płaci 1,5 proc. składkę, a pracodawca 4,5 proc.;

• chorobową, która dotyczy też macierzyństwa (2,45 proc.) - składka płacona wyłącznie przez pracownika;

• wypadkową - dotyczy wypadków przy pracy i chorób zawodowych – płaci wyłącznie pracodawca w zależności od warunków bezpieczeństwa, jakie panują w jego w firmie. może wynosić od 0,67 proc do 3,33 proc. podstawy wymiaru.

Zgodnie z tą zasadą pani XY płaci ze swojej płacy brutto płaci na ubezpieczenia społeczne niespełna 333 zł, a pracodawca dokłada do tego 451,50 zł. Ale to nie są wszystkie daniny pozapodatkowe od płacy. Z pensji pani XY potrącane jest ponad 194 zł na powszechne ubezpieczenie zdrowotne (większość z tej kwoty odliczana jest od podatku) NFZ, a pracodawca ma do zapłacenia jeszcze za pracownika składki na Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych – w przypadku pensji brutto 2,5 tys. zł – niespełna 64 zł. Wszystkie obciążenia to ponad 1052 zł.

Jak to wygląda w skali roku: pracownik może dysponować około 21,7 tys. zł z 30 tys. brutto płacy. Pracodawca wydaje prawie 36,2 tys. zł. Z pensji pani XY na ubezpieczenia społeczne trafia ponad 9,5 tys. zł, do NFZ – ponad 2,3 tys. zł. Pozostałe daniny (FP i FGSP) – 756 zł.

Do tego jeszcze do zapłacenia pozostaje podatek dochodowy. O tym jak jest wysoki wpływ mają również składki ubezpieczeniowe, jedne odlicza się od podatku, inne zmniejszają jego podstawę.

Jak ma się zmienić?

To część propozycji jest konkretna, a część mniej. Określenie płaca brutto ma dotyczyć wszystkich pieniędzy potrzebnych na płacę i daniny. W przypadku pani XV będzie to więc już nie 2,5 tys. zł tylko ponad 3 tys. zł. Według propozycji PO nowa danina, która zastąpi wszystkie istniejące ma wynosić od 10 do prawie 39,5 proc. Zależeć będzie też od sytuacji rodzinnej. W przypadku nowej pensji brutto pani XY obciążenia składkowe to prawie 35 proc. jej nowych zarobków brutto. Jeśli PO wprowadziłaby skonsolidowany nowy podatek, gdzie zawarte byłyby wszystkie daniny to albo z nowej pensji pani XY jako stary podatek PIT do budżetu trafiłoby 4,5 proc. jej wynagrodzenia (gdyby miała zapłacić maksymalny pułap), albo budżet musiałby dopłacać do jej składek, albo – o czym na razie nie ma mowy zmienić się mają wysokość składek i co jest z tym związane – wysokość świadczeń. Ministerstwo finansów zapewnia, że w przypadku składek zmieni się niewiele. Podstawa obliczania byłaby nowa, ale procenty zostałyby tak przeliczone, by wychodziło na to samo – zapewnił w mediach Artur Radziwiłł wiceminister finansów.

Być może resort udostępni wyliczenia (i wzór według którego przygotował szacunki) wówczas część niewiadomych zniknie. Ale nie wszystkie, bo oprócz wzoru jak policzony zostanie nowy podatek od pracy ważne też jest, w jaki sposób potem zostanie podzielony i jaką część z pieniędzy, którą oddajemy państwu zostanie przeznaczona na dobro wspólne (czyli do budżetu centralnego i lokalnego),a jaka na zaspokojenie naszych indywidualnych potrzeb czy konieczności (np. emerytury, renty, zasiłku rodzicielskiego czy chorobowego)

Jak jest teraz?

Przyjmijmy, że pani XY zarabia brutto 2,5 tys. zł. Pracuje na etacie. Ta kwota oznacza, że na rękę dostaje ok 1,8 tys. zł, a dla pracodawcy takie zarobki to wydatek ok 3 tys. zł. Dzieje się tak ze sprawą zmian w ubezpieczeniach społecznych, jakie wprowadzono w 1999 roku. Wówczas to podzielono składkę ubezpieczeniową w zależności od ryzyka i wypłacanego świadczenia na cztery ubezpieczenia. Co więcej, postanowiono, że część składek zapłaci pracownik od swojego wynagrodzenia brutto, a część dodatkowo zapłaci pracodawca. Zmieniono wysokość wynagrodzeń, choć nie zwiększyła się wartość nabywcza płacy. Po to, by pracownicy mogli "zapłacić" swoją część składek, w styczniu 1999 roku ich wynagrodzenie zostało ubruttowione, czyli podniesione o ponad 23 proc. (dokładnie o 23,0146 proc.)

Pozostało 82% artykułu
Materiał Partnera
Zainwestuj w przyszłość – bez podatku
Materiał Partnera
Tak możesz zadbać o swoją przyszłość
Emerytura
Wypłata pieniędzy z PPK po 2 latach oszczędzania. Ile zwrotu dostaniemy
Emerytura
Autozapis PPK 2023. Rezygnacja to dobry pomysł? Eksperci odpowiadają
Emerytura
Emeryci ograniczają wydatki. Mają jednak problemy z długami