Dyrektor TV Biełsat Agnieszka Romaszewska-Guzy poinformowała, że MSZ chce zmniejszyć finansowanie stacji o dwie trzecie. Biełsat powstał w 2007 roku i od tamtej pory nadaje z Warszawy jako jedyna niezależna stacja, transmitująca programy w języku ojczystym Białorusinów.
Wchodzi w skład Telewizji Polskiej i prawie całkowicie zależy od dotacji Ministerstwa Spraw Zagranicznych, która w mijającym roku wynosiła 17 mln złotych. Wiele wskazuje jednak na to, że nie chodzi tylko o pieniądze, a o całkowitą likwidację stacji. – Ostateczna decyzja jeszcze nie jest podjęta. Trwają konsultacje w tej sprawie – powiedziała „Rz" rzecznik MSZ Joanna Wajda.
Układ z Łukaszenką
W wywiadzie dla portalu wpolityce.pl szef polskiej dyplomacji Witold Waszczykowski wyjaśnił, że powstał pomysł połączenia Biełsatu z nową TVP Polonia. – Jeżeli dostaniemy potwierdzenie od strony białoruskiej, że będą nadawać TVP Polonia na znacznym obszarze kraju, to jest to bardzo kusząca propozycja – zasugerował. A to oznacza, że jedyna białoruska niezależna telewizja tworzona przez ponad 200 osób przestałaby istnieć.
– Wiele wskazuje na to, że Łukaszenko wykorzystuje miękkość polskich władz, by pozbyć się problemu. To pokazuje skalę ustępstw, na jakie polska dyplomacja idzie wobec władz Białorusi – mówi „Rz" Agnieszka Romaszewska-Guzy. – W zamian nic za to nie dostajemy. To są jedynie obietnice włączenia czegoś, co można będzie wyłączyć w pięć minut.
Na tle ocieplenia stosunków polsko-białoruskich pojawiła się znów kwestia legalizacji przez białoruskie władze niezależnego Związku Polaków. Jego szefową została znów niepokorna Andżelika Borys. Jak się dowiedziała „Rz", polska dyplomacja próbowała zablokować jej wybór.