Jeśli klient poniesie szkodę w związku z wykonywaniem usług fryzjerskich, ma prawo żądać jej zrekompensowania. Zazwyczaj będzie to wyłącznie koszt ponownej usługi, ale roszczenia mogą być znacznie wyższe, nie wyłączając pokrycia kosztów leczenia. W poważniejszych przypadkach roszczenia warto kierować – zakładając, że salon miał odpowiednią polisę OC – także do zakładu ubezpieczeń.
Okazuje się, że sądy za źle wykonane usługi fryzjerskie zasądzają nie tylko odszkodowania, ale też i zadośćuczynienia za krzywdę. Na przykład Sąd Rejonowy Gdańsk-Północ zasądził 10 tys. zadośćuczynienia za krzywdę wywołaną nieprawidłowo zrobioną trwałą ondulacją (sygn. akt I C 1622/15). Uzasadnił, że celem wizyty w salonie fryzjerskim było zwiększenie atrakcyjności. Wypadanie włosów spowodowało zaś u klientki salonu istotny dyskomfort. Po zabiegu kobieta nie mogła farbować włosów i chodziła z dziesięciocentymetrowymi odrostami. Miała spalone, suche włosy, które odrastały dwa lata. Nie bez znaczenia było to, że powódka pracowała jako pielęgniarka. Miała więc kontakt z innymi ludźmi. Zatem również na polu zawodowym przeżywała dyskomfort, który wymagał uwzględnienia przy ocenie wysokości należnego jej zadośćuczynienia.
Sąd przyznał też odszkodowanie 807,30 zł. Złożyło się na to 70 zł zwrotu kosztu nieprawidłowo wykonanej usługi trwałej ondulacji oraz 737,30 zł wydane na zakup środków do leczenia i pielęgnacji zniszczonych włosów.