Inwestycje w Polsce spadają

Luka w napływie funduszy unijnych pogorszyła aktywność inwestycyjną także w Czechach czy na Węgrzech.

Aktualizacja: 09.03.2017 05:17 Publikacja: 08.03.2017 19:13

Foto: Bloomberg

W 2016 r. wartość wydatków inwestycyjnych w naszym kraju sięgnęła ok. 342 mld zł, czyli o 5,1 proc. mniej niż w 2015 r. Na tle krajów UE nie był to największy spadek, jeszcze bardziej zanurkowały wydatki prorozwojowe na Węgrzech (spadek o 15,4 proc.), Łotwie (o 12,6 proc.) czy Słowacji (o 9,8 proc.) – wynika ze wstępnych danych o wynikach unijnych gospodarek opublikowanych ostatnio przez Eurostat.

Mniej z Unii

Co ciekawe, większość krajów, w których nominalna wartości inwestycji spadła w ciągu roku, to państwa Europy Środkowo-Wschodniej. W tym gronie 2016 r. na plusie zakończyła tylko Rumunia (wzrost inwestycji o 2 proc.), a wśród krajów „starej" Europy na minusie okazała się być tylko Portugalia (spadek o 0,1 proc.).

Najwięcej krajów z naszego regionu jest także wśród państw, w których udział inwestycji w PKB w 2016 r. zmniejszył się w stosunku do 2015 r. W Polsce nastąpił spadek do 18,5 proc. z 20,1 proc. rok wcześniej (warto tu przypomnieć, że wicepremier Mateusz Morawiecki chciałby, by do 2020 r. udział ten wzrósł do co najmniej 25 proc.).

– To uderzająca zbieżność – komentuje Piotr Bujak, główny ekonomista banku PKO BP. – Najprawdopodobniej ma to związek z luką, jaka powstała w 2016 r. między napływem funduszy UE z tzw. starej i nowej perspektywy – uważa.

Kraje Europy Środkowo-Wschodniej jako mniej rozwinięci członkowie UE mają do dyspozycji największą część funduszy pomocowych. W ramach budżetu na lata 2014–2020 do dziesięciu krajów naszego regionu trafić ma 181,39 mld euro, czyli ponad połowa z 352 mld euro przewidzianych dla wszystkich państw Wspólnoty.

Niepewność na rynkach

Dotychczas z wykorzystaniem tej pomocy szło bardzo słabo, zarówno Polsce, jak i całej UE. Nowa perspektywa rozpoczęła się w 2014 r., a pod koniec 2016 r., a więc po dwóch latach, bardzo niewiele inwestycji zostało dzięki niej sfinansowanych. Jak wynika z danych Ministerstwa Rozwoju, do połowy listopada zeszłego roku Komisja Europejska przekazała krajom naszego regionu płatności na ok. 1,2 mld euro, czyli raptem 0,64 proc. puli do dyspozycji.

– Do środków unijnych dodałabym jeszcze ogólną niepewność inwestycyjną, jaka panowała w zeszłym roku – mówi Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główny ekonomista Konfederacji Lewiatan. – Wynikało to z rysującego się ryzyka politycznego i ekonomicznego na globalnych rynkach. A w takiej sytuacji inwestorzy szukają możliwości długookresowych inwestycji raczej poza krajami rozwijającymi się. Kapitał krajowy, który jest niski we wszystkich państwach naszego regionu, nie zawsze jest w stanie uzupełnić taką lukę – dodaje.

Ekonomiści są zdania, że inwestycje, przynajmniej w Polsce, ruszą w tym roku. Z przedstawionych w środę badań Lewiatana wynika, że 54 proc. dużych i 41 proc. średnich, a także 33 proc. małych firm planuje w tym roku wzrost inwestycji. – Tylko niech państwo poważniej zacznie podchodzić do wsparcia inwestycji publicznych niż do projektu polskiego samochodu elektrycznego, gdzie zaczęto od obudowy, choć nie mamy technologii, którą ma ona przykrywać – dodaje Starczewska-Krzysztoszek.

Opinia

Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium

Spowolnienie inwestycyjne w regionie może wynikać z opóźnień w uruchamianiu funduszy UE, co miało miejsce w całej Unii. W Polsce nałożyły się na to także inne czynniki. Takie, jak zwiększona niepewność, artykułowana przez przedsiębiorców m.in. w badaniach NBP, co do otoczenia prawno-instytucjonalnego. Myślę, że w tym roku można spodziewać się pewnego przyspieszenia inwestycyjnego. Wskazują na to dane z początku roku o wzroście produkcji budowlano-montażowej, produkcji stali czy betonu. Także resort rozwoju sygnalizuje, że zwiększa się skala wykorzystania unijnych funduszy. Z drugiej jednak strony, niepewność przedsiębiorstw wcale się nie zmniejsza.

W 2016 r. wartość wydatków inwestycyjnych w naszym kraju sięgnęła ok. 342 mld zł, czyli o 5,1 proc. mniej niż w 2015 r. Na tle krajów UE nie był to największy spadek, jeszcze bardziej zanurkowały wydatki prorozwojowe na Węgrzech (spadek o 15,4 proc.), Łotwie (o 12,6 proc.) czy Słowacji (o 9,8 proc.) – wynika ze wstępnych danych o wynikach unijnych gospodarek opublikowanych ostatnio przez Eurostat.

Mniej z Unii

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
„Niezauważalna poprawka" zaostrza sankcje USA wobec Rosji
Gospodarka
Nowy świat – stare problemy, czyli dlaczego potrzebujemy Rzeczpospolitej Babskiej
Gospodarka
Zagrożenie dla gospodarki. Polaków szybko ubywa
Gospodarka
Niepokojący bezruch w inwestycjach nad Wisłą
Gospodarka
Poprawa w konsumpcji powinna nadejść, ale wyzwań nie brakuje