Taką opinię wyraził w niedzielę premier Francji: „Żadne porozumienie o wolnym handlu nie powinno zostać zawarte, jeżeli nie przestrzega ono interesów Unii Europejskiej. Europa musi być twarda. Francja będzie tego pilnować. I mówię wam otwarcie, że porozumienia o transatlantyckim handlu (zwane TTIP) nie może być. Ta umowa zmierza w niewłaściwym kierunku" - ostrzegł Manuel Valls, cytuje agencja Prime za francuską AFP.

TTIP zakłada utworzenie największej na świecie strefy wolnego handlu USA- Unia i jest negocjowane od 2013 r. Umowa wzbudza wiele kontrowersji, także dlatego, że o ile strona unijna jest otwarta na upublicznienie negocjacji, to Amerykanie je utajnili. Administracja Baraka Obamy dała niedawno do zrozumienia, że chce podpisać umowę do końca kadencji obecnego prezydenta czyli do listopada.

Wielu ekspertów właśnie w obawach członków Unii w związku z TTIP, widzi jedną z głównych przyczyn decyzji Brytyjczyków o opuszczeniu Wspólnoty. Podobnie jak wiele środowisk biznesowych w krajach Unii także na Wyspach obawiają się obniżenia standardów np. przy produkcji żywności czy towarów w sklepach oraz zalewu tanią amerykańską produkcją.

Zdaniem oponentów, TTIP jest korzystne jedynie dla globalnych koncernów, z których większość ma siedziby w USA. Dążą one do obniżenia kontroli państw nad swoją produkcją oraz osłabienia regulacji europejskich. Jednym z argumentów jest tutaj brak zgody Amerykanów na upublicznienie szczegółów negocjacji.