Europie daleko do fiskalnej jednolitości. Większość krajów stara się walczyć z fiskalnymi nadużyciami, ale rozmaitymi sposobami. Jedne nakłaniają podatników do większej biurokracji, inne po prostu redukują stawki podatków, by zmniejszyć ryzyko ich unikania.
Na obniżkę CIT z 27 do 25 proc. zdecydowała się Norwegia. Tamtejsze władze uzasadniły to koniecznością dopasowania tej stawki do CIT u sąsiadów, czyli w Danii i w Szwecji.
Do poziomu 25 proc. zredukuje swój CIT także Hiszpania. Dziś to 28 proc., a z 25-procentowej stawki korzystają tylko mali i średni przedsiębiorcy, jeśli ich roczny dochód nie przekracza 300 tys. euro.
Redukcja CIT nastąpi też w Rumunii, jako część większej reformy podatkowej. Wprawdzie podstawowa stawka pozostanie na poziomie 16 proc., ale małe przedsiębiorstwa zapłacą tylko 1 proc. lub 3 proc., zależnie od liczby zatrudnionych.
Opodatkowanie dochodów z dywidend również znacząco spadnie – z 16 do 5 proc.