Potwierdza to wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 6 października 2016 r., I ACa 665/16.
Żaneta A. w ramach działalności gospodarczej prowadziła portal społecznościowy w internecie. Na sfinansowanie działalności zaciągnęła kredyt w banku. Spłacała go regularnie do czasu, gdy zawarła z Katarzyną I. umowę przedwstępną sprzedaży swojej firmy. Choć umowa nosiła nazwę przedwstępnej, to w rzeczywistości na jej podstawie doszło do przeniesienia przedsiębiorstwa – cały portal został przeniesiony na serwery zarządzane przez Katarzynę I., a ona zapłaciła Żanecie A. część ceny.
Zobowiązała się także do spłacania kredytu zaciągniętego przez Żanetę A. Jako podstawę tego zobowiązania w umowie powołano art. 392 kodeksu cywilnego. Zgodnie z nim osoba trzecia, która zobowiązała się przez umowę z dłużnikiem zwolnić go od obowiązku świadczenia, jest odpowiedzialna względem dłużnika za to, że wierzyciel nie będzie od niego żądał spełnienia świadczenia. Innymi słowy Katarzyna I. zobowiązała się, że bank nie będzie żądał spłaty kredytu od Żanety A.
Bank nie wiedział
Nowa właścicielka portalu początkowo wywiązywała się z zobowiązania i spłacała kolejne raty. Po jakimś czasie przestała. W efekcie Bank wypowiedział umowę kredytową. Wierzytelność przysługującą mu z tytułu niespłaconej części kredytu przeniósł na rzecz Funduszu D., a ten wniósł powództwo o zasądzenie ponad 103 tys. zł z odsetkami przeciwko Żanecie A.
Kobieta kwestionowała swoją odpowiedzialność, powołując się na zbycie przedsiębiorstwa i przejęcie zobowiązania spłaty kredytu przez Katarzynę I. Bank nie został wprawdzie powiadomiony o zbyciu przedsiębiorstwa, ale akceptował fakt, że raty uiszcza inna osoba niż kredytobiorca.