Graliński: Na wzroście wydatków na służbę zdrowia skorzystają pacjenci

Biofarmacja jest branżą innowacyjną. Byłbym szczęśliwy, gdyby te produkty były dostępne dla szerszego grona potrzebujących – mówi Jacek Graliński, dyrektor ds. korporacyjnych w Amgen.

Publikacja: 10.09.2018 15:24

Jacek Graliński, dyrektor ds. korporacyjnych Amgen

Jacek Graliński, dyrektor ds. korporacyjnych Amgen

Foto: rp.pl

Rz: Ministerstwo Zdrowia oficjalnie potwierdza, że wydatki na opiekę zdrowotną w Polsce mają wzrastać ?– docelowo do 6 proc. ?PKB w 2024 r. Jak przyjął tę wiadomość przemysł farmaceutyczny?

Jacek Graliński: To jest bardzo dobra wiadomość, głównie dla pacjentów. Dziś w Polsce wydaje się na ochronę zdrowia zaledwie 4,5 proc. PKB. Porównując tę wartość do reszty Europy, jest ona o połowę mniejsza. Aspirujemy do bycia państwem z wysokim poziomem rozwoju, zatem każdy dodatkowy grosz włożony w obszar opieki zdrowotnej jest korzyścią dla nas – obywateli.

Od wielu lat jest pan przedstawicielem branży farmaceutycznej. Proszę powiedzieć, jak przedstawia się ta sytuacja z zawodowego punktu widzenia?

Uważam, że jest to szansa dla pacjentów na otrzymanie nowoczesnych leków. Biofarmacja jest branżą innowacyjną, dlatego byłbym szczęśliwy, gdyby te produkty były dostępne dla szerszego grona potrzebujących.

Polscy pacjenci jednak dokładają do leków z własnej kieszeni. Dlaczego tak się dzieje i o czym to świadczy?

To prawda, chociaż badania pokazują, że wysokość dopłat do leków w Polsce nie odbiega zbytnio od średniej stawki światowo-europejskiej. Należy przy tym wyjaśnić, że dopłaty do leków wspierają samokontrolę w korzystaniu z nich. Nie jest bowiem korzystne gromadzenie leków w domowych apteczkach, „na zapas".

Jest jednak granica wysokości dopłaty, której przekroczenie powoduje, że pacjenta zwyczajnie nie stać już na leki. W takim przypadku pojawia się zagrożenie niestosowania koniecznego leczenia z powodów ekonomicznych, i tutaj ogromną rolę odgrywa państwo, które powinno dbać o to, aby ta granica nigdy nie została przekroczona.

Nowoczesne leki, o których pan wspomniał, niewątpliwie są skuteczne, lecz często bardzo drogie i trudno dostępne. Jakie korzyści niosą ze sobą i czy są warte swojej ceny?

Pojęcie, czy jest coś drogie lub tanie, jest dość względne, bo przykładowo mówimy o powrocie do pracy lub pełnieniu roli społecznej (matki, ojca, babci, dziadka, opiekuna itd.) w wyniku skutecznego leczenia. Czyli koszt z jednej strony – staje się inwestycją publiczną z drugiej. Czyli, inaczej mówiąc, jednostkowo droga terapia może przynieść znaczne korzyści społeczne i gospodarcze.

W jednym z paneli wspominał pan o Value-Based Healthcare. Co to właściwie jest?

Jest to zmiana podejścia, w którym w miejsce skupienia uwagi na czynnościach (np. podanie leku, wykonanie operacji itp.) zwracamy uwagę na ocenę wyniku leczenia i osiąganych efektach, czyli wartościach (value).

Na czym ma to właściwie polegać?

Jeśli skupimy uwagę na wynikach leczenia, to podporządkowuje się im czynności prowadzące do ich osiągnięcia. Zmienia to podejście systemowe do opieki zdrowotnej i całego skomplikowanego, ale jednak logicznego procesu diagnostyki, leczenia oraz rehabilitacji.

Czy istnieją jakieś przykłady zagraniczne oparte na Value-Based Healthcare?

Nie ma idealnego przykładu, do którego moglibyśmy się odnieść. Sama koncepcja jest stosunkowo młoda i dopiero zaczyna się kształtować. Jeżeli miałbym podać miejsce odniesienia, to z pewnością wskazałbym kraje Beneluksu czy Skandynawię.

Dlaczego akurat te kraje?

System ochrony zdrowia, który funkcjonuje w krajach Beneluksu oraz w Skandynawii, pozwala na efektywne zbieranie danych dotyczących całych procesów leczniczych, niezbędnych do wdrożenia koncepcji VBHC. W oparciu o te dane możliwe jest wypracowanie wiarygodnych wskaźników, dzięki którym jest możliwość oceny, czy osiągnęliśmy oczekiwany efekt. Takie niezbędne warunki istnieją w tych właśnie krajach. W Polsce coraz bardziej doskonalony jest system informacyjny i coraz powszechniej mówi się o konieczności rozwijania rejestrów medycznych – jako źródła koniecznych informacji.

Czym więc są te wskaźniki?

Jest to dana (np. liczba), która pozwala na stwierdzenie osiągniętego celu terapeutycznego. Musi być ona obiektywna i wiarygodna na tyle, by odzwierciedlać złożoność całego systemu ochrony zdrowia, np. zróżnicowanie świadczeniodawców, postępowanie terapeutyczne itp.

A jak na tym tle wygląda Polska? Jakie są szanse wdrożenia tej koncepcji u nas w kraju?

Gdyby wśród wielu krajów stworzyć ranking zrozumienia tej koncepcji, to z pewnością uplasowalibyśmy się przynajmniej w połowie stawki. Co więcej, prowadzona przez Ministerstwo Zdrowia wieloetapowa dyskusja nakierowana na wypracowanie długookresowej strategii w ochronie zdrowia, z pewnością przybliża do systemu opartego na wartości i budzi ogromne nadzieje. Minister zdrowia wprost o tym podejściu mówi publicznie.

Chciałbym zauważyć, że u nas w dziedzinach takich jak opieka nad matką i dzieckiem w okresie ciąży, połogu i rozwoju dziecka albo np. w diabetologii już w tym momencie idea VBHC jest obecna.

Środek rankingu? To chyba niezły wynik?

Też tak myślę. Przed nami długa droga edukacji i zmiany systemowej, świetnie, jeżeli w duchu „ewolucji", a nie „rewolucji".

Rz: Ministerstwo Zdrowia oficjalnie potwierdza, że wydatki na opiekę zdrowotną w Polsce mają wzrastać ?– docelowo do 6 proc. ?PKB w 2024 r. Jak przyjął tę wiadomość przemysł farmaceutyczny?

Jacek Graliński: To jest bardzo dobra wiadomość, głównie dla pacjentów. Dziś w Polsce wydaje się na ochronę zdrowia zaledwie 4,5 proc. PKB. Porównując tę wartość do reszty Europy, jest ona o połowę mniejsza. Aspirujemy do bycia państwem z wysokim poziomem rozwoju, zatem każdy dodatkowy grosz włożony w obszar opieki zdrowotnej jest korzyścią dla nas – obywateli.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Rodzina Mulliez pod lupą sędziów śledczych
Biznes
Zły pierwszy kwartał producentów samochodów
Biznes
Szwecja odsyła Putina z kwitkiem; rosyjskie rury zatopione na dnie Bałtyku
Biznes
Apple spółką wartościową? Rekordowe 110 miliardów dolarów na skup akcji
Biznes
Majówka, wakacje to czas złodziejskich żniw. Jak się nie dać okraść
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił