Zaraz po inauguracji Bidena, 20 stycznia, niemiecki rząd zaproponował Amerykanom podjęcie rozmów w sprawie kompromisowych warunków uruchomienia inwestycji. Pomysłów miał sporo, w tym moratorium na puszczenie surowca po zakończeniu budowy do czasu, gdy Kreml wykaże dobrą wolę, uwalniając Aleksieja Nawalnego lub podpisując porozumienie pokojowe w Donbasie; zapewnienie, że gazociąg respektuje unijne prawo energetyczne czy wprowadzenie mechanizmu wstrzymania dostaw w razie agresywnej polityki Kremla (tzw. snapback). Atlantic Council zaproponował z kolei system, w którym w razie wstrzymania dostaw rosyjskiego gazu przez Ukrainę automatycznie zostałyby też wstrzymane dostawy przez Nord Stream 2.
Kluczowa Ukraina
Jednak z naszych informacji wynika, że poza spotkaniem w minionym tygodniu szefów dyplomacji obu państw, Heiko Maasa i Antony'ego Blinkena, negocjacje w tej sprawie wciąż się nie rozpoczęły.
Lobby w Berlinie, wspierającemu gazociąg, coraz bardziej zależy zaś na czasie. Za nieco ponad pięć miesięcy kraj czekają wybory do Bundestagu. Pandemiczna katastrofa spowodowała załamanie notowań CDU/CSU. Jest więc coraz bardziej prawdopodobne, że większości rządowej nie da się stworzyć bez udziału Zielonych, którzy z powodu ochrony środowiska są przeciwni projektowi. Opierają się mu także liberałowie z FDP, inna potencjalna partia mogąca wziąć udział w koalicji.
Czas jest też ważny dla Warszawy. Rząd liczy, że wraz z dokończeniem w przyszłym roku projektu Baltic Pipe, który dostarczy Polsce 10 mld m sześc. gazu norweskiego rocznie, Polska zdoła całkowicie uniezależnić się od Gazpromu. Przez budowę sieci gazociągów na Litwę i Słowację, nasz kraj chce też przekształcić się w centrum dostaw (hub) surowca dla Europy Środkowej. Źródła rządowe podkreślają jednak, że absolutnie kluczowe dla polskiego stanowiska w sprawie Nord Stream 2 będzie zabezpieczenie interesów Ukrainy, co na razie nie nastąpiło. Kijów, który otrzymuje około 2 mld USD opłat z tranzytu rosyjskiego surowca rocznie, jest przekonany, że gdyby nie ryzyko przerwania dostaw gazu do Europy, Władimir Putin mógłby zająć w 2014 r. znacznie większą część ukraińskiego terytorium niż Krym i Donbas.
W niedzielę w wywiadzie dla CNN Blinken pojednawczo wyrażał się o Nord Stream 2. – Niemcy są jednym z naszych najbliższych sojuszników i partnerów na świecie. Tego nie zmieni fakt, że mamy różnicę zdań w sprawie gazociągu – mówił. A pytany o to, czy Ameryka może zatrzymać projekt dodał: – W ostatecznym rozrachunku to zależy od tych, którzy starają się dokończyć tę budowę. My jedynie chcemy, aby nasze stanowisko, nasz sprzeciw wobec gazociągu był jasno zrozumiały.
Dyrekcja Gazpromu, która jeszcze niedawno ostrzegała inwestorów, że projekt nie zostanie dokończony, teraz zapewnia ich, że Nord Stream będzie gotowy do użycia jeszcze w tym roku.