- Nie możemy uzależnić się w dłuższej perspektywie od kilku azjatyckich producentów — stwierdził prezes Herbert Diess podczass prezentacji bilansu II kwartału i dodał, że postępy w pracach nad ceramicznymi separatorami zwiększyły możliwość uruchomienia seryjnej produkcji baterii w stanie stałym. Taka fabryka powstałaby w Europie a nawet w Niemczech przy sprzyjających warunkach.
- Nie możemy spoczywać na laurach, są przed nami duże wyzwania w najbliższych kwartałach, zwłaszcza związane z przejściem na nową procedurę testowania pojazdów WLTP — oświadczył Diess. Dyrektor finansowy grupy Frank Witter podał, że likwidacja wąskich gardeł i przestojów wywołanych nową procedurą może kosztować Volkswagena ponad miliard euro.
Od czasu ujawnienia skandalu z emisjami spalin we wrześniu 2015 VW stracił dużo ekspertów od silników. Teraz brakuje ich do prac nad dostosowaniem ich do nowych surowszych norm. — Straciliśmy doświadczenie w zakresie prac nad silnikami — przyznał prezes. A organy kontroli dokładniej przyglądają się pojazdom, bardziej kompleksowo sprawdzają poziom emisji spalin. Patrzą, jakie mają opony i czy klimatyzacja jest włączona — dodał.
- To wpłynie na wykorzystanie mocy naszych zakładów, więc w okresie sierpień-październik będą dni wstrzymywania produkcji w nich. Jedno jest jednak pewne: będzie to tytaniczne zadanie dla II półrocza, zwłaszcza pod względem marży — powiedział.
- Narastanie protekcjonizmu stwarza również poważne wyzwania całemu przemysłowi samochodowemu w skali światowej — stwierdził Diess.